W języku polskim zależność pomiędzy pracownikiem a pracodawcą jest zwykle ujmowana w bardzo romantycznych ramach, tak jakby ta pierwsza strona oferowała drugiej cenny dar w postaci zajęcia oraz wynagrodzenia, a druga je wdzięcznie przyjmowała. Stąd takie specyficzne określenia jak “chlebodawca” czy “pracodawca”, które sugerują niemalże działalność charytatywną, a nie wymianę handlową, gdzie firma płaci pracownikowi za jego czas, poświęcenie i kompetencje. Czasy jednak się zmieniły – praca stała się towarem, a wynagrodzenie (wraz z ew. premiami) nie jest już wystarczającym motywatorem.
Dodatkowe świadczenia ze strony pracodawcy, zwane potocznie benefitami, to rozmaite ułatwienia, udogodnienia i formy wsparcia, oferowane pracownikom. W niektórych firmach wciąż uważa się, że jest to zbędny wydatek. Dyskusje w mediach społecznościowych i na portalach związanych z HR pokazują jednak, że benefity przynoszą także istotne korzyści biznesowe samej firmie, która je wdraża do swoich programów.
Królowa jest tylko jedna
Niekwestionowanym symbolem, ikonicznym produktem na rozległym rynku świadczeń propracowniczych jest karta Multisport. Jest to drobny plastikowy przedmiot, który pełni rolę biletu wstępu do siłowni i innych obiektów sportowych w tysiącach miejsc na terenie całego kraju. Nie można go kupić indywidualnie, a jedynie dostać od pracodawcy – zwykle zupełnie za darmo lub za drobną opłatą. Pełną cenę zna jedynie firma i to ona de facto pokrywa koszt tego benefitu.
Dzięki karcie Multisport, pracownik może w swoim czasie wolnym wykonywać praktycznie dowolną formę aktywności fizycznej – od siłowni, przez pływanie i gry zespołowe aż po taniec czy wspinaczkę. Daje mu to oczywiście satysfakcję, związaną z rozładowaniem emocji, czy “byciem w formie”, pozwala także kontynuować treningi nawet w trakcie wyjazdów służbowych. Zapewnia także spore korzyści samej firmie – pracownicy regularnie ćwiczący są zwykle bardziej zmotywowani, rzadziej chorują, cieszą się lepszym samopoczuciem i są bardziej efektywni w realizacji swoich codziennych zadań. Dlatego w większości ogłoszeń o pracę bez trudu można znaleźć wzmiankę o karcie Multisport.
Szczęśliwi czasu nie liczą
Zdarza się, że pracownik firmy więcej czasu spędza z współpracownikami i klientami, niż własną rodziną. Z punktu widzenia work-life balance nie jest to oczywiście pożądana sytuacja, ale w interesie zarówno pracownika, jak i firmy leży, aby ten efekt rozerwania pomiędzy dwoma różnymi środowiskami ograniczać. Stąd powstała ogromna pula benefitów, które mają powodować, że pracownik w biurze będzie czuł się bardziej naturalnie, czy będzie miał przestrzeń na wykonywanie swoich prywatnych zadań, realizację pasji, itd. Chwilowe oderwanie się od zadań, by np. pograć w gry na konsoli, zdrzemnąć się czy np. skorzystać z firmowej siłowni/biblioteki, wbrew pozorom, świetnie wpływa na produktywność. Podczas analizy jakiegoś problemu czasem dochodzi się do punktu, w którym nie widać rozwiązania. Wówczas oderwanie się od rozmyślań i skierowanie myśli w innym kierunku, np. podczas gry w piłkarzyki, powoduje, że mózg dalej pracuje, w sposób nieuświadomiony. Stąd bierze się często efekt “olśnienia” pod prysznicem, po porannym joggingu, itd.
Dla pracodawcy istotne jest, aby pracownicy firmy spędzali jak najwięcej czasu razem w biurze. Pomaga to motywować zespół, rozwiązywać problemy, wspierać się nawzajem, stwarzać odpowiednie warunki do dyskusji i testów ciekawych rozwiązań. Pakiet środków, którymi można “udomowić” biuro jest naprawdę szeroki, począwszy od wspomnianych już gier (na konsole czy planszowych) przez kanapy, pufy i inne domowe elementy wystroju, aż po specjalne pokoje do spania, chill-out roomy, sprzęt do gry w rzutki, tenisa stołowego, etc. i wiele innych.
Spotkać się… ze zrozumieniem
Ciekawym benefitem są wyjazdy firmowe i spotkania poza biurem. Prawdziwą korzyścią dla firmy i pracowników nie staje się wówczas po prostu wspólne jedzenie posiłków w restauracji, ale wejście na wyższy poziom zgrania zespołu. Jest to też świetny sposób zapobiegania powstawaniu konfliktów w zespole lub ich wyjaśnianiu. Większość nieporozumień pomiędzy pracownikami bierze się z niewiedzy. Można je wyjaśniać przy pomocy zewnętrznych konsultantów czy pracowników działu HR, jest to jednak forma stresująca i nienaturalna. Wyjazdy integracyjne, wspólne wyjścia do pubu czy restauracji albo nawet coraz bardziej popularne połączenia wakacji z pracą (workation) pozwalają wszystkim pracownikom lepiej się poznać, również w kontekście wyznawanych wartości, stylu pracy i życia, sposobu reagowania na stres, itd. W konsekwencji, prowadzi to do lepszego “wyczuwania” się nawzajem i świadomości granic – w firmach, gdzie ludzie wspólnie spędzają czas po pracy, zwykle rzadziej dochodzi do mobbingu, dyskryminacji i innych niepożądanych sytuacji.
Chwila oddechu
Style pracy i poziom obłożenia pracą poszczególnych pracowników może się bardzo różnić. Stąd czasem wartościowym benefitem staje się…odpoczynek od pracy. Firmy niekiedy oferują nielimitowany urlop, możliwość brania wolnego w przypadkach losowych i późniejszego odrabiania (doceniają to zwykle młodzi rodzice), czy np. zwiększenie puli dni wolnych w stosunku do ilości, wynikających z przepisów kodeksu pracy. Są firmy, które dodają urlop z okazji urodzin pracowników, są też takie, które uzależniają to od stażu pracy (np. dodatkowe 2 dni urlopu za każdy przepracowany rok w firmie).
Dla pracownika taki benefit ma dużo większą wartość, niż mogłoby się wydawać. Załatwienie swoich prywatnych spraw, odpowiednia ilość odpoczynku po bardziej wymagających projektach powoduje, że dana osoba może wrócić do obowiązków z wysokim poziomem motywacji i zaangażowania, a jakość prac będzie wyższa. Czasem 1 dzień urlopu może uczynić cuda i podnieść efektywność w o wiele dłuższym okresie czasu (np. na cały tydzień). Jest więc to opłacalne także dla firmy. Poza tym, nieocenioną zaletą benefitów urlopowych jest to, że wciąż wiele firm na rynku ich nie stosuje. W branży IT, gdzie płace są bardzo wysokie i nie da się konkurować o pracownika tylko nimi, urlopy stają się ważnym elementem pakietu motywacyjnego dla pracowników, pozwalającego nie tylko wyrywać ich konkurencji, ale także zatrzymywać. Ktoś, kto ma 40 dni urlopu w roku, nie przejdzie do firmy, która daje mu 24.
Benefity urlopowe łączą się także ze zdrowotnymi i wellness. Niektóre firmy oferują kobietom dodatkowy urlop menstruacyjny (1-2 dni w miesiącu), raz na kilka lat dodatkową pulę urlopu na rehabilitację czy wypoczynek w SPA. Jest to – znów – subtelna, ale bardzo efektywna forma pozyskiwania i utrzymywania pracowników w firmie, pozwalająca znacznie ograniczyć ilość rekrutacji w roku.
Na rynku wygrywają te firmy, które potrafią lepiej zarządzać swoimi kadrami. Właściwe zdefiniowanie systemów premiowych i benefitów dla pracowników pozwala zapobiec wielu potencjalnie niebezpiecznym sytuacjom oraz przynieść firmie wiele korzyści, niekoniecznie nawet związanych z pracą działu HR. Pracownicy zrelaksowani, wypoczęci, możliwie wolni od prywatnych problemów i kłopotów w zarządzaniu czasem, są bardziej efektywni, tworzą ciekawsze koncepcje, bardziej przykładają się do swoich obowiązków. Finalnie więc benefity pracownicze (o ile są dobrze dobrane do potrzeb załogi) przynoszą korzyści obu stronom i tworzą stałą przewagę konkurencyjną na rynku, m.in. poprzez kreowanie wizerunku firmy jako nowoczesnego, empatycznego pracodawcy.