Równo 20 lat temu, w roku 2000 Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej orzekł prawomocnie, na podstawie wnikliwych badań porównawczych, że najcieplejszym miastem w Polsce jest Tarnów. O fakcie tym przypomniał niedawno Ryszard Zaprzałka w swoim Tarnowskim Kurierze Kulturalnym.
Pozwalały na to wieloletnie badania średniej rocznych temperatur, które jednoznacznie wskazywały na Tarnów właśnie jako miasto gdzie jest najcieplej. Już w latach przedwojennych, w Parku Sanguszków, na południowym jego stoku dokąd docierała tzw. Tarnowska Wyspa Ciepła, prowadzono badania temperatur w skali roku. Posługując się tymi danymi, już na przełomie lat 70-tych i 80-tych minionego wieku postulowałem, najpierw na łamach Dziennika Polskiego, potem także w innych tytułach, w tym także ogólnopolskich, by oznaczyć w jakiś sposób, najlepiej solidnym głazem narzutowym punkt gdzie znajduje się najcieplejsze miejsce w Polsce.
Ale kiedy po kilkudziesięciu ( !) latach samorząd Tarnowa zdecydował by ubiegać się o taki zaszczytny tytuł, znakomicie promujący miasto, do boju ruszyły także inne miejscowości, min Legnica i Wrocław. Ostatecznie jednak wspomniany tu Instytut uznał, że miano Najcieplejszego Miasta należy się Tarnowowi. To tu właśnie, zwłaszcza na wspomnianej Tarnowskiej Wyspie Ciepła przez 118 dni w roku trwa termiczne lato, kiedy to średniodobowa temperatura przekracza 15 stopni Celsjusza. Okres wegetacji trwa w Tarnowie i okolicy to nawet 225 dni w roku, a z powodu wcześniejszej niż gdzie indziej wegetacji wcześniej także wracają tu z zimowisk w Afryce i południowej Europie ptaki- szpaki już w pierwszych dniach marca, a czasem nawet pod koniec lutego!
Tak zatem oficjalnie Tanów uznany jest za najcieplejszy już od 20 lat, choć o Tarnowskiej Wyspie Ciepła pisał już w latach 30-tych ubiegłego stulecia geograf Zdzisław Simche, autor monumentalnej monografii Tarnowa i okolic.
– Ogromne zasługi w promowaniu hasła „Tarnów- Polski Biegun Ciepła- mają także geolog Franciszek Pulit, dziennikarz Zygmunt Szych i geodeta Mieczysław Sobol- pisze wspomniany tu już Ryszard Zaprzałka. Szkoda, że autor nie przypomina jak prawdziwie cierniową drogę należało przejść, by wreszcie doszło do tego, by ten znakomity promocyjny kąsek zyskał uznanie. Pisałem w tej sprawie do kilku kolejnych prezydentów miasta, za każdym razem bez odpowiedzi. Po wielu latach samorząd zdecydował się nadać odpowiednią rangę niezwykłemu zjawisku, ale nadal Polski Biegun Ciepła nie jest w żaden sposób oznakowany! Promocją- za spore pieniądze- zajmowała się swego czasu komercyjna stacja tvn, której kamery zainstalowane były zamiast na Biegunie Ciepła czyli przy Pałacu Sanguszków- w rynku, a dziennikarze zajmowali się rozmowami z prominentnymi osobami w mieście. Najlepszą, na dodatek najzupełniej darmową promocją Najcieplejszego Miasta był pobyt na Biegunie ponad 20 dziennikarzy z rozmaitych mediów z całej Polski, członków Stowarzyszenia Krajowy Klub Reportażu. Każdy z nich, kto stanął na Polskim Biegunie Ciepła otrzymał, wydrukowany za prywatne pieniądze certyfikat, poświadczający obecność w niecodziennym miejscu.
Jubileusz 20. lecia oficjalnego uznania Tarnowa za najcieplejsze miasto powinien być dobrą okazją, by wreszcie zamknąć temat i oznakować Biegun głazem narzutowym, przywleczonym w te strony tysiące lat temu przez lodowiec, alb tzw. czarnym dębem, jednym z kopalnych drzew, jakie rosły w tych stronach, w tym także na Górze św. Marcinach w czasach kiedy lodowiec cofał się stąd, czyli topniał. Takie oznakowanie byłoby przecież nie lada atrakcją turystyczną.
Zygmunt Szych