Przed konsulatem generalnym Ukrainy w Krakowie podpalił się mężczyzna narodowości ukraińskiej – podaje RMF FM. Poszkodowany został odwieziony do szpitala. Lekarze określają jego stan jako ciężki, a nawet tragiczny.
Jak informuje radio RMF FM, do zdarzenia doszło około godz. 7:50. „Ukrainiec wykrzykiwał po ukraińsku wezwania do powrotu do ojczyzny i obrony kraju przed Rosjanami. Swoje słowa kierował do ukraińskich mężczyzn zgromadzonych przed konsulatem. Najprawdopodobniej w ramach protestu oblał się łatwopalną substancją i podpalił” – czytamy na rmf24.pl.
Jak poinformował Polską Agencję Prasową oficer prasowy komendy miejskiej policji Piotr Szpiech, do zdarzenia doszło przed godz. 8 rano. Mężczyzna stojący w kolejce do Konsulatu Generalnego Ukrainy przy ul. Beliny-Prażmowskiego 4 w Krakowie zaczął wykrzykiwać hasła w języku ukraińskim. Nagle oblał się substancją łatwopalną, podpalił i zaczął biec. Patrol policji pełniący służbę w pobliżu oraz świadek zdarzenia ugasili ogień, na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Mężczyźnie udzielono na miejscu pomocy. – W stanie ciężkim, zagrażającym życiu trafił do szpitala – powiedział oficer prasowy.
Na miejscu zdarzenia trwają czynności, policja rozpytuje świadków.
Z informacji przekazanych PAP przez rzeczniczkę szpitala im. Ludwika Rydygiera w Krakowie, stan 62-latka, który w czwartek rano podpalił się przed konsulatem Ukrainy w Krakowie, jest tragiczny. Zespół lekarzy walczy o jego życie. – Pacjent jest w Małopolskim Centrum Oparzeniowo-Plastycznym naszego szpitala. Zespół walczy o jego życie. Stan mężczyzny jest tragiczny – powiedziała PAP Edyta Przybylska, rzeczniczka prasowa Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie.
– Dzisiaj w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Śródmieście Wschód zarejestrowano postępowanie w sprawie narażenia nieustalonych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez oblanie się – przez 62-letniego obywatela Ukrainy – substancją łatwopalną – powiedział w czwartek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. Jak doprecyzował, wylanie łatwopalnej substancji i podpalenie się nastąpiło w pobliżu budynku konsulatu i przy kolejce kilkunastu osób oczekujących na załatwienie spraw w konsulacie.
Prok. Janusz Hnatko zaznaczył, że śledczy w toku dalszych czynności ustalą przyczyny i okoliczności zdarzenia. Postępowanie będzie prowadzone z artykułu 160, paragrafu 1, kodeksu karnego. Jest tam mowa o tym, że „kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
(PAP) (AI GEG)