Brytyjka, która przyleciała do Krakowa, nie została wpuszczona do Polski. Blisko dwa dni spędziła na lotnisku w Balicach i odleciała do Wielkiej Brytanii. Wszystko przez jej paszport – kiedy zobaczyli go funkcjonariusz Straży Granicznej, wpadli w osłupienie. W dokumencie brakowało 22 stron!
23-letnia Brytyjka przyleciała do Krakowa we wtorek wieczorem – samolotem rejsowym z Londynu. Po wejściu do terminala zgłosiła się do odprawy paszportowej. Kiedy funkcjonariusze Straży Granicznej zobaczyli ten dokument, wpadli w osłupienie. -Kobieta podczas kontroli posłużyła się paszportem wydanym przez władze Wielkiej Brytanii. W dokumencie brakowało aż 22 stron. Oznaczało to, że cudzoziemka posiadała nieważny paszport, gdyż wybrakowany dokument nie uprawniał jej do przekroczenia granicy i wjazdu do Polski – relacjonują przedstawiciele SG.
Funkcjonariusze Placówki SG w Krakowie – Balicach odmówili Brytyjce wjazdu do Polski. Odlot cudzoziemki do Londynu nie był możliwy od razu, więc kobieta przebywała w pomieszczeniach służbowych Placówki SG w Krakowie-Balicach. Bliskodwa dni. Brytyjka odleciała w czwartek przed południem do swojej ojczyzny.
Ale to nie koniec kłopotów młodej Brytyjki. – Powyższy czyn wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 276 Kodeksu karnego (Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2). Materiały sprawy zostaną przekazane do właściwej prokuratury – podsumowują funkcjonariusze SG.
(AI GEG)