Nad ranem (31.08.) na mokrej jezdni 505 kilometra „tarnowskiego” odcinka autostrady (w kierunku Rzeszowa), kierowca osobowego nissana z nieznanych przyczyn wpadł w poślizg, dachował i zakończył swoją podróż poza jezdnią. Utrudnienia na autostradzie w miejscu kolizji trwały kilka godzin do około 8 rano.
Wówczas to kompletnie zniszczone auto zostało usunięte z autostrady. 44-letnia kobieta i jej 21-letnia córka trafiły do szpitala. Po badaniu lekarskim mogły opuścić placówkę służby zdrowia. W samochodzie były dwa psy. W wyniku kolizji jeden pies zdechł, a drugi uciekł do pobliskiego lasu.