Nie wcześniej niż w lutym przyszłego roku zostanie wydana decyzja środowiskowa, a więc i lokalizacyjna dla nowego pasa startowego na lotnisku w Balicach. To kolejne opóźnienie w przygotowaniach do tej inwestycji.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Kielcach właśnie wydała obwieszczenie o przedłużeniu terminu dla wydania decyzji środowiskowej (i lokalizacyjnej) dla nowego pasa startowego na lotnisku w Balicach. Jako nowy termin rozpatrzenia wniosku spółki zarządzającej krakowskim lotniskiem wskazano dzień 18 lutego 2024 roku. To kolejne opóźnienie w przygotowaniach do tej inwestycji. Od blisko 10 lat niewiele zmieniło się w tej sprawie. Choć lotnisko świetnie się rozwija i z roku na rok przybywa połączeń lotniczych i obsługiwanych pasażerów, nowy pas startowy, a właściwie jego brak, to największa klęska.
Władze lotniska upierają się przy budowie nowej drogi startów i lądowań dla samolotów – lekko odchylonej od obecnie funkcjonującego pasa. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestujący mieszkańcy, dla których zmiana kierunku nalotów i startów będzie bardziej uciążliwa niż obecne oddziaływanie lotniska. I jak do tej pory to protestujący są skuteczniejsi, bo władzom portu lotniczego nie udało się nawet uzyskać prawomocnej decyzji lokalizacyjnej.
Pierwsze koncepcja budowy nowego pasa startowego pojawiły się 10 lat temu, kiedy w kraju rządziła jeszcze koalicja PO-PSL, a prezesem Krakowa Airport był Jan Pamuła. To jeg= zarząd pozostawił opracowania wskazujące, że dla lotniska najlepszym rozwiązaniem będzie budowa nowego pasa lekko odchylonego od używanego obecnie. I od razu pojawiły się protesty przeciwko takim plano. Kiedy władzę w kraju objęło PiS, a prezesem Balic został Radosław Włoszek, przeciwnicy nowego pasa startowego liczyli, że pomysły pozopstawione przez poprzedników trafią do kosza. Tymczasem nowe władze lotniska i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zatwierdzili plany rozwoju lotniska w Balicach z nową drogą startową dla samolotów w tym samym kształcie, co do tej pory.
Ale przez ponad 8 lat przygotowania praktycznie nie ruszyły z miejsce. Protestujący wskazywali błędy w dokumentach, które miały być podstawa wydania decyzji środowiskowej, ale władze lotniska ignorowały te uwagi. Przeciwnikom nowego pasa najpierw udało się opóźnić proces wydawania decyzji – sprawę przeniesiono z RDOŚ w Krakowie do RDOŚ w Kielcach. Tam wprawdzie wydano decyzję środowiskową (a więc i lokalizacyjną dla nowego pasa startowego), ale w kolejnej instancji została ona uchylona. Sprawa wróciła do RDOŚ w Kielcach, gdzie zobowiązano spółkę zarządzająca lotniskiem do uzupełnienia raportu oddziaływania na środowisko.
To uzupełnienie – po zmianie prezesa (jest nim Łukasz Strutyński, który w ostatnich latach zasiadał w Radzie Nadzorczej Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków – Balice) – właśnie przekazano do RDOŚ w Krakowie i stąd kolejny termin – 18 lutego 2025 – na rozpatrzenie sprawy. Zanim to nastąpi, odbędą się m.in. konsultacje społeczne, podczas których protestujący znowu będą bronić swoich racji. Dla nich najlepszych rozwiązaniem byłby remont obecnego pasa startowego, władze lotniska wykluczają takie rozwiązanie, bo wymagałoby ono zamknięcia Balic na co najmniej kilka miesięcy. Protestujący podnoszą, że to argument ekonomiczny, a decyzja środowiskowa powinna uwzględniać ochronę tego, co jest, a to możliwe jest tylko przy remoncie obecnego pasa, bez zmiany kierunku nalotów i podejścia do lądowania.
W konsultacjach będą uczestniczyć mieszkańcy kilku podkrakowskich gmin, m.in. Zabierzowa i Liszek, a także kilku dzielnic miasta Krakowa (Mistrzejowic, Prądnika Czerwonego, Prądnika Białego, Krowodrzy, Bronowic, Zwierzyńca, Dębnik), na które będzie oddziaływać nowa droga startów i lądowań samolotów.
(AI GEG)