Burmistrz Trzebini apeluje o pomoc w sprawie zapadlisk: mamy do czynienia z ogromnym problemem

Grzegorz Skowron
Trzebinia, 20.09.2022. Na zdjęciu z drona zapadlisko na miejskim cmentarzu przy ulicy Jana Pawła II (fot. PAP/Łukasz Gągulski)

– Po roku wiemy dzisiaj dobrze, że to, co dla nas najważniejsze, to rozwiązania legislacyjne – mówił na konferencji prasowej zwołanej w rocznicę powstania zapadliska na cmentarzu w Trzebini burmistrz miasta i gminy Jarosław Okoczuk.

- reklama -

Konferencja prasowa burmistrza Trzebini oraz radnych osiedla Siersza odbyła się w środę, 20 września 2023, przy cmentarzu parafialnym w Trzebini, gdzie 20 września ubiegłego roku zapadlisko pochłonęło 40 grobów.

- REKLAMA -

– Po roku wiemy dzisiaj dobrze, że to, co dla nas najważniejsze, to rozwiązania legislacyjne – mówił na konferencji prasowej zwołanej w rocznicę tego zapadliska Jarosław Okoczuk, odnosząc się do opracowanej specustawy.

- Advertisement -

Burmistrz Trzebini poinformował podczas konferencji, że skierował do rządu gminny projekt ustawy „o szczególnych zasadach rozwiązań dotyczących usuwania skutków i przeciwdziałania zagrożeniom związanym z występowaniem deformacji nieciągłych i innych zjawisk związanych z działalnością dawnych zlikwidowanych zakładów górniczych”, który trzebiński magistrat opracował we współpracy z Małopolskim Urzędem Wojewódzkim w Krakowie.

– To jest kompleksowe rozwiązanie problemów, z jakim dzisiaj borykamy się w Trzebini, odnosząc się do aspektów miejscowych planów przestrzennych zagospodarowania, do odszkodowań wynikających z sytuacji, z jaką się borykamy, jak i również wywłaszczeń związanych z faktem powstawania zapadlisk – wyjaśnił.

Jak dodał, „dokument został już przesłany do stosownego ministerstwa jakiś czas temu, niestety do tej pory nie doczekał się on finalizacji w formie ustawy”. Podczas konferencji Okoczuk zapowiedział też, że zamierza skierować pismo o „zwołanie w trybie nadzwyczajnym dodatkowego posiedzenia Sejmu i Senatu jeszcze tej kadencji w celu uchwalenia specustawy dedykowanej Trzebini”.

Zdaniem burmistrza Trzebinia powinna zostać także objęta specjalnym programem pomocowym, gwarantującym wsparcie finansowe. – Mamy takie dedykowane programy, które funkcjonują w naszym kraju (…) i my również jako Trzebinia oczekujemy, że taki program będzie dedykowany dla naszej gminy – mówił. – To będzie namacalne i realne wsparcie mające na celu odbudowę utraconej infrastruktury, konkretne działania, które będą dedykowane bezpośrednio do części gminy, na której deformacje mają miejsce – powiedział burmistrz Trzebini.

Zdaniem Okoczuka gmina obecnie znajduje się w impasie przez m.in. wydłużające się procedury administracyjne oraz brak wsparcia polityków. – Przez ostatni rok odwiedzali nas politycy od prawa do lewa (…) i następnie znikali – mówił w środę burmistrz miasta. – Dzisiaj należałoby postawić pytanie: panowie, co z tą obiecaną specustawą dla Trzebini? Panowie, jakie konkrety z waszej strony przez ten czas pojawiły się, które by spowodowały, że nasze poczucie bezpieczeństwa, jak i również utrata naszych materialnych własności, będzie nam zadośćuczyniona? – zwrócił się do polityków Jarosław Okoczuk.

Przyznał, że choć deformacje nie są dla mieszkańców niczym nowym, to wydarzenia ostatnich miesięcy „jasno pokazały, że mamy do czynienia z ogromnym problemem, z którym jako małe miasto, niewielka gmina, nie jesteśmy w stanie sami sobie poradzić”. – I tutaj niezbędne są odgórne działania, odgórne decyzje, które spowodują, że będziemy mogli wyjść z tego impasu – podkreślił.

Zjawisko powstawania zapadlisk w Trzebini nasiliło się w 2021 r. Wcześniej, przez 20 lat od likwidacji kopalni „Siersza”, występowało sporadycznie. O problemie stało się głośno we wrześniu ub. r., gdy zapadlisko na cmentarzu parafialnym pochłonęło 40 grobów. Zdaniem ekspertów deformacje są spowodowane wodą ciągle wpływającą do wyrobisk pogórniczych oraz rodzajem gleby – są tu piaski, żwiry, gliny. Do powstawania zapadlisk przyczynia się też płytka eksploatacja, prowadzona tu w XIX w.

Burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk poinformował w środę, że roboty uzdatniające teren cmentarza parafialnego przy al. Jana Pawła II w Trzebini rozpoczną się w październiku. Raz w tygodniu na teren prac będą mogli wejść przedstawiciele mieszkańców.

Umowę z wykonawcą na roboty zabezpieczające wyłączony z użytkowania fragment cmentarza w Trzebini Spółka Restrukturyzacji Kopalń zawarła w sierpniu. „Dziś mamy zapewnienia, że z początkiem października będzie już fizyczna realizacja tych prac w terenie” – powiedział w środę PAP burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk, dodając, że „prace administracyjne zostały już rozpoczęte”.

Zgodnie z założeniami uzdatnianie cmentarza ma potrwać 12 miesięcy. Jarosław Okoczuk zaznaczył, że po zakończeniu prac powinny zostać przeprowadzane badania potwierdzające, że zostały one „należycie wykonane”, i „dają gwarancję na bezpieczne korzystanie z nekropolii”.

Radny Osiedla Siersza Janusz Siemek przekazał PAP, że raz w tygodniu na teren robót uzdatniających będą mogli wejść przedstawiciele mieszkańców, którzy przekażą zainteresowanym informacje na temat aktualnych działań na cmentarzu. Według wstępnych ustaleń będą to dwaj radni – z Osiedla Siersza oraz Osiedla Gaj. Taka decyzja – jak powiedział radny Janusz Siemek – zapadła na wtorkowym spotkaniu mieszkańców z przedstawicielami firmy Fibrenet, która jest wykonawcą prac.

W środę mija rok od powstania na terenie cmentarza wielkiego zapadliska, w wyniku którego pod ziemię zapadło się 40 grobów. Przez pewien czas teren cmentarza był wyłączony z użytkowania, w lipcu br., po analizie dokumentacji górniczej, Spółka Restrukturyzacji Kopalń zezwoliła na użytkowanie północnej części cmentarza parafialnego w Trzebini, uznając, że jest to teren bezpieczny. Pozostała część pozostaje zamknięta.

(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *