Wokół Opery Krakowskiej zrobiło się głośno. Nie za sprawą jakiejś premiery, która stała się wydarzeniem kulturalnym. Chodzi o list otwarty do ministra kultury i marszałka województwa, którego sygnatariusze krytykują działalność obecnego dyrektora Opery – prof. Piotra Sułkowskiego. Marszałek Witold Kozłowski poinformował radnych sejmiku, że tego listu jeszcze nie dostał, ale zapewnił, że dyrektor Sułkowski ma pełne poparcie Zarządu Województwa.
Na poniedziałkowej sesji małopolskiego sejmiku sprawę opery wywołał radny Tomasz Urynowicz. Zapytał marszałka o komentarz do artykułu z „Gazety Wyborczej” pt. >>Opera Krakowska to dziś „klub disco, w którym dyrektor może robić wszystko”. Ludzie kultury apelują do ministra, wojewody i marszałka<<. Kilka dni wcześniej o liście otwartym podpisanym przez 23 osoby pisał portal Live in Kraków.
„W zastraszająco szybkim tempie tracimy, a może już utraciliśmy, Operę w Krakowie. Poczynania dyrektora doprowadziły do systematycznego niszczenia wypracowywanego pokoleniami wizerunku i dorobku Opery” – czytamy w tym liście, który podpisali m.in. prof. Stanisław Waltoś, prof. Jerzy Buzek, prof. Krystyna Zachwatowicz-Wajda, Bartosz Szydłowski, Edward Edmund Nowak. Najpoważniejszy zarzut dotyczy „pomijania opery jako gatunku” – według autorów listu w sezonie 2022/2023 nie ma ani jednej premiery opery, operetki czy baletu. „Miejsce, w którym królować ma opera, czołowa instytucja kulturalna Małopolski i jedyna państwowa opera w tym regionie kraju, stało się sceną, która obecnie proponuje koncerty niemające z twórczością operową niemal nic wspólnego” – czytamy w liście do ministra i marszałka. Oburzeni działalnością Opery w Krakowie jako przykład wskazują „dość tandetny” musical „Kopernik”, który operą nie jest, a którego „nie wystawiłaby żadna renomowana opera w Europie.”
Marszałek Witold Kozłowski stwierdził, że tego listu nie dostał. Podkreślił jednak, że obecny dyrektor prof. Piotr Sułkowski ma pełne poparcie Zarządu Województwa. Iwona Gibas z Zarządu Województwa dodała, że to co robi obecny dyrektor, podoba się władzom województwa. Oboje zaznaczali, że małopolskie instytucje kultury, poza jedną, stanowią jedną wielką rodzinę. Nazwa tej instytucji nie padła, ale chodzi oczywiście o Teatr im. Juliusza Słowackiego, którego dyrektorem jest Krzysztof Głuchowski i na scenie którego wystawiono słynne „Dziady”.
(AI GEG)