Już w niedzielę biało-czerwoni zmierzą się z reprezentacją Francji w meczu 1/8 finału. Polacy z drugiego miejsca awansowali do dalszej fazy turnieju choć w starciu z Francuzami nie są stawiani jako faworyci.
Polska mimo mało emocjonującego stylu gry w fazie grupowej gra dalej. Polacy po bezbramkowym remisie z Meksykiem, zwycięstwie 2:0 z Arabią Saudyjską i porażce 0:2 z Argentyną zdołali znaleźć się na drugim miejscu w grupie C. To premiuje awansem do kolejnej rundy Mundialu w Katarze. Była radość z awansu, który udało się osiągnąć po 36 latach.
Teraz jednak na piłkarzy Czesława Michniewicza czeka reprezentacja Francji. Trójkolorowi są murowanym faworytem spotkania z biało-czerwonymi, ale jak wiemy w piłce nożnej wiele się może zdarzyć.
Na ostatniej konferencji prasowej przed meczem z Mbappe i spółką głos zabrał szkoleniowiec Polaków Czesław Michniewicz.
– Ci, którzy nie grali w defensywie, już siedzą w domach. Taka była nasza taktyka na wyjście z grupy. Mecz z Arabią zagraliśmy w ofensywie całkiem udanie. W spotkaniu z Argentyną przeciwnik nam na to nie pozwolił. Jedyna statystyka, którą uznaje, to wynik i miejsce w tabeli. Na inne nie zwracam uwagi. My broniliśmy dobrze i w nagrodę zagramy z Francją – powiedział trener Polaków.
Jak zapatruje się na starcie z naszpikowaną gwiazdami Francją?
– Na błędy przeciwnika trzeba zapracować, ale jeżeli nie będziemy wywierali presji, to Francuzi nie będą ich popełniać. Ten mecz będzie zupełnie inny niż nasze wcześniejsze spotkania. Musimy odciąć się od tego, co było w grupie. Teraz chcemy grać inaczej. Ranga tego spotkania jest wysoka, ale my się nie boimy – kwituje polski selekcjoner.
Mecz Polska – Francja na Al Thumama Stadium w Doha odbędzie się o 18 czasu lokalnego, a o 16 polskiego w niedzielę 4 grudnia.
