Dziś, niedziela 27 września, o godz. 16 w Dulczy Wielkiej (gmina Radomyśl Wielki, nadleśnictwo Mielec) odbędzie się na zupełnym pustkowiu osobliwy festyn. Będzie to zarazem świętowanie zwycięstwa w plebiscycie na Najbardziej Kochane Drzewo. W tym roku zwyciężyła w nim samotnie rosnąca na odludziu lipa . Jej wiek szacowany jest na 150-170 lat. Najprawdopodobniej posadzona została po to, by po latach dawać wytchnienie rolnikom, uprawiającym tu pola i odpoczywającym w jej cieniu. Z kolei obecność figury w. Jana Nepomucena miałoby świadczyć o tym, że drzewo chroniło przed skutkami powodzi właśnie.
Konkurs na Polskie Drzewo Roku jest organizowany przez Klub Gaja, założony w 1988 r. przez Jacka Bożka, który od ponad ćwierć wieku zachęca Polaków do podejmowania realnych działań na rzecz środowiska naturalnego i poszanowania praw zwierząt. Hasłem przewodnim Klubu jest walka z tzw. betonozą, czyli wylewania betonu gdzie się tylko da- na rzecz sadzenia drzew.
– Nie szukamy drzew najstarszych, najwyższych, najgrubszych, najpiękniejszych ani najrzadszych. Szukamy drzewa najbardziej kochanego, drzewa z opowieścią, drzewa, które pobudza wyobraźnię i jednoczy ludzi. Uczestnictwo w konkursie to także szansa na wypromowanie walorów przyrodniczych, turystycznych i kulturowych swojego miejsca zamieszkania czy regionu – piszą organizatorzy konkursu.
Zwyciężczyni tegorocznej edycji plebiscytu. Lipa z Dulczy Wielkiej, będzie „reprezentować” Polskę w konkursie europejskim Tree of the Year w 2021 r.
Klub Gaja właśnie ogłosił oficjalne wyniki plebiscytu Drzewo Roku 2020. Pierwsze miejsce bezapelacyjnie zajęła lipa św. Jana Nepomucena w Dulczy Wielkiej – zdobyła aż 15 346 głosów. „ Rywalizowała” z nią tak zwana sosna falenicka spod Warszawy na którą głos oddało nieco ponad 14 tys. osób.
Na kolejnym,trzecim miejscu znaleźli się Smutni Bracia w Sosnowcu, jak tu nazywa się dwa „płaczące” buki, które zyskały 4 043 głosy.
Lipa uznawana jest za narodową roślinę Czechów (pojawia się na fladze prezydenckiej), Słowaków, Słoweńców (nieoficjalna waluta Słowenii z lat 1989–1990), Serbów Łużyckich (m.in. w logo organizacji Domowina). W Chorwacji zdawkowa jednostka monetarna nosi nazwę lipa.
Liść lipowy był także w okresie międzywojennym symbolem polskiej mniejszości w Niemczech używanym przez Związek Polaków w Niemczech. W latach 1924–1939 był elementem znaku młodzieży polskiej w Niemczech.
Lipa była opisywana przez wielu poetów i pisarzy. Najbardziej znana jest fraszka Na lipę autorstwa Jana Kochanowskiego. Juliusz Słowacki w swej „Podróży na Wschód”, myśląc z tęsknotą o Polsce, wyznaje: „Lubiłem lipę, co nad sławnym Janem”. Maria Konopnicka, znakomita znawczyni chłopskich obyczajów pisała: „Kołysz mi się, kołysz, kołysko lipowa! Niechaj cię, Jasieńku, Pan Jezus zachowa!”.
Ślady uwielbienia lipy przetrwały do dziś w nazwach niektórych miejscowości – Święta Lipa, Świętolipie, Święte Lipy… a wieś Święta Lipka (na granicy Warmii i Mazur, nad jeziorem Dejnowo) jeszcze długo po przyjęciu chrześcijaństwa słynęła jako przybytek pogańskich bogów. Dawni Słowianie wierzyli że lipa ochrania przed piorunami, a dotknięcie jej pnia uzdrawia. W mitologii rzymskiej drzewo to poświęcone było bogini Wenus.
Nazwa miesiąca lipca pochodzi od kwitnących wówczas lip.
W gminie Lipnica Murowana tradycyjnymi wyrobami są miód lipowy oraz herbata z kwiatów lipy „Lipnicka lipina” która została wpisana w 2014 r. na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi).
Patronat medialny nad dzisiejszą imprezą , na którą złożą się występy zespołów folklorystycznych z Mielca, objął Ilustrowany Kurier Codzienny.
Zygmunt Szych