18 grudnia 1910 roku ukazał się pierwszy numer Ilustrowanego Kuriera Codziennego. Największą gazetę przedwojennej Polski otworzył w Krakowie Marian Dąbrowski. Z czasem popularny „Ikac” stał się częścią olbrzymiego koncernu prasowego znanego nie tylko w kraju, ale i za granicą. Wiele z pomysłów Mariana Dąbrowskiego i jego zespołu wykorzystano przy rozwoju współczesnych gazet i magazynów. Mimo kilku prób nie udało się po wojnie wskrzesić na nowo popularnej gazety. Do czasu… Od blisko dwóch lat wydajemy pod szyldem „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” nowoczesne portal i gazetą z nadzieją, że „przyjmą” się wśród Czytelników w całym kraju.
Jak pisał na łamach „Dziennika Polskiego” Paweł Stachnik na „„Ilustrowany Kurier Codzienny” i wydające go wydawnictwo. 200 tys. koron na przedsięwzięcie wyłożyli: Marian Dąbrowski, jego brat Tadeusz – znany krakowski prawnik oraz trzech przedsiębiorców żydowskich: Roman Grunwald (właściciel pierwszego w Krakowie kina – cyrku Edison), Kleinberg (obaj byli wspólnikami Mariana przy wspomnianym wcześniej interesie drzewnym), szynkarz Rose, adwokat Bauder oraz aktor Adolf Stanisław Poleński. Pomógł też podobno ojciec Dąbrowskiego, emerytowany sędzia, a żona Mariana, Michalina, sprzedała nieźle prosperujący sklep.
Gazeta rozwijała się bardzo szybko. Dąbrowski otwierał sieć oddziałów w całej Polsce, miał także swoich korespondentów poza granicami. Na łamach „Ikaca” pojawiły się teksty łatwe i przyjemne do czytania. Można dziś powiedzieć, że były to niejako podwaliny do wydawanych współcześnie gazet tabloidowych. Dziennikarze korzystali nawet z wojskowych urządzeń do… nasłuchu.
W polityce „Ikac” Dąbrowskiego starał się być pismem wyważonym. Gazeta dbała o rzetelność i obiektywizm zamieszczanych informacji.
Dobrą passę przerwała Dąbrowskiemu wojna. Latem 1939 r. wyjechał na wakacje z żoną do Nicei, gdzie miał willę. Krótki wyjazd zamienił się jednak w emigracją. Z Francji Dąbrowski popłynął do Ameryki pozostawiając cały majątek i wydawnictwo w Polsce.
Potem nadeszła wojna i Niemcy przejęli koncern łącznie z budynkiem przy ul. Wielopole 1 w Krakowie. „Po wyzwoleniu Krakowa w styczniu 1945 r. część pracowników „Ikaca” podjęła próbę reaktywacji gazety. Nowe komunistyczne władze nie życzyły sobie jednak przedwojennego pisma. Pałac Prasy objęła wyznaczona przez nie ekipa, która 4 lutego zaczęła wydawać nową, w początkowym założeniu ogólnopolską gazetę codzienną – „Dziennik Polski”. „Dziennik” – chcąc nie chcąc – w wielu aspektach nawiązywał do „Kuriera” i był uznawany w Krakowie za jego nieformalnego spadkobiercę. Dąbrowski pozostał na emigracji. Żył tam w ubóstwie i zapomnieniu. Zmarł w Miami 27 września 1958 r. W 1991 r. prochy jego i żony Michaliny złożono na cmentarzu Rakowickim” – pisał Paweł Stachnik we wspomnianym artykule w „DP”.
W marcu ubiegłego roku powstała w Tarnowie spółka „IKC”, która zarejestrowała ponownie w sądzie tytuł.
„Reaktywowaliśmy przedwojennego „Ikaca” i plan jest jeden: stworzyć równie wielkie wydawnictwo, jak to, które prowadził Marian Dąbrowski. Obecnie mamy już oddziały gazety i portalu m.in. w Krakowie – z siedzibą w Pałacu Prasy przy ul. Wielopole, w Katowicach, na Podhalu i w Tarnowie. W przyszłym roku chcemy być obecni także w Rzeszowie, Warszawie i… we Lwowie” – zapowiada Rafał Stec, prezes IKC sp. z o.o.
***
„Historia największego magnata prasowego II RP” – opowieść o Marianie Dąbrowskim, który stworzył IKC