– Ogłosiliśmy drugi przetarg na przygotowanie Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ) dla drogi ekspresowej S7 Kraków – Myślenice – informuje Kacper Micha z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ponad miesiąc temu GDDKiA już wybrała firmę, która ma wskazać najkorzystniejszy wariant przebiegu nowej drogi ekspresowej, ale potencjalny wykonawca wycofał się z podpisania umowy.
– STEŚ to dokument projektowy, w którym analizowane są możliwości poprowadzenia drogi na konkretnym terenie, z uwzględnieniem kwestii technicznych, kosztów i oddziaływania nowej trasy na środowisko. Zaproponowane w STEŚ warianty będą prezentowały już precyzyjne przebiegi i lokalizację inwestycji – tłumaczy Kacper Michna. Wykonawca STEŚ dla S7 Kraków – Myślenice przedstawi możliwości przebiegu drogi w pasie o szerokości od 80 do 150 metrów, w którym zlokalizowane będą nie tylko sama droga ekspresowa, ale cała infrastruktura związana z jej funkcjonowaniem.
Zadaniem wykonawcy będzie poszukiwanie optymalnego przebiegu drogi ekspresowej pomiędzy autostradą A4 a funkcjonującą już za Myślenicami trasą S7. Początek drogi przewidziano między węzłami Kraków Południe a Kraków Bieżanów, jednak projektant będzie mógł zaproponować go też w innym miejscu. – Dopuszczamy poszukiwanie wariantów bardziej na zachód lub na wschód, o ile takie rozwiązanie będzie korzystne i racjonalne. Pozostawienie opcji rozpoczęcia trasy w innym miejscu niż odcinek A4 Kraków Południe – Kraków Bieżanów daje też możliwość rozważenia rozwiązań zlokalizowanych poza podstawowym obszarem – zaznacza przedstawiciele GDDKiA.
– Przygotowanie STEŚ będzie wieloletnim procesem i zakładamy, że po 6 latach od podpisania umowy zakończy się uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. W tym czasie będą organizowane spotkania informacyjne dla mieszkańców, którzy będą mogli przedstawić swoje pomysły, sugestie, wątpliwości i uwagi dotyczące nowej drogi. Liczymy na konstruktywne rozmowy z zainteresowanymi. Zdajemy sobie sprawę, że jest to inwestycja trudna i budząca duże emocje. Jednakże wszyscy zgadzają się co do tego, że ta inwestycja jest to potrzebna – co potwierdzają strony zabierające głos w rozmowach na temat przebiegu nowego odcinka S7 – podkreśla Kacper Michna.
Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami GDDKiA, żaden z wariantów nowego odcinka S7 przedstawionych w Studium korytarzowym, który spotkał się z ostrą krytyką i masowymi protestami, nie będzie wskazany w przetargu na przygotowanie projektu przebiegu drogi jako rekomendowany. To studium korytarzowe zostało przedstawione w styczniu 2022 roku. Pokazano sześć proponowanych szerokich korytarzy, którymi mogłaby zostać poprowadzona trasa pomiędzy Krakowem a Myślenicami. Korytarze nie wskazywały precyzyjnie wariantów przebiegu nowej drogi, lecz pasy terenu o szerokości od 3 do 5 km, w których planowano zlokalizować docelowe przebiegi trasy. Po protestach władze Krakowa zapowiedziały przygotowanie tzw. wariantu społecznego, ale szybko okazało się, że nie da się wskazać takiego przebiegu S7 Kraków – Myślenice, który nie budziłby protestów.
(AI GEG)