Stało się to czego spodziewał się prawie każdy fan piłki nożnej na świecie. Karim Benzema zdobył Złotą Piłkę po raz pierwszy w swojej karierze. Francuz był faworytem do zgarnięcia trofeum.
W ostatnich miesiącach Benzema nie miał sobie równych. Napastnik Realu Madryt strzelał jak najęty, w minionym sezonie został królem strzelców,był kluczową postacią swojego zespołu, z którym wygrał ligę hiszpańską, Superpuchar Europy i Ligę Mistrzów. Nic dziwnego, że to właśnie gracz Los Blancos był faworytem do najważniejszej piłkarskiej nagrody.
34-latek jest piątym Francuzem, który Złotą Piłkę. Usiadł przy jednym stole z takimi legendami trójkolorowych jak Raymond Kopa (1958), Michel Platini (1983, 1984, 1985), Jean-Pierre Papin (1991) czy Zinedine Zidane (1998). To właśnie były trener Realu wręczył mu tę nagrodę.
Robert Lewandowski zajął w plebiscycie kontrowersyjne czwarte miejsce. Patrząc na jego osiągnięcia, liczbę bramek i rolę jaką pełnił w drużynie jest to decyzja szokująca. Kapituła głosująca nie raz zaskakiwała. Nie inaczej było w tym roku. Polaka wyprzedzili Belg Kevin Du Bruyne z Manchesteru City i Sadio Mane z Bayernu Monachium. Napastnik FC Barcelony został jednak wyróżniony nagrodą dla najlepszego strzelca imienia Gerda Muellera, zwycięzcy Złotej Piłki z 1970 roku.
Gala wręczenia odbyła się w Paryżu, w teatrze Chatelet.
fot. screenshot