Warszawa. U kierownika pociągu i konduktorki z PKP Intercity, którzy jeździli po całej Polsce, wykryto koronawirusa. W związku z tym 26 osób trafiło na kwarantannę. Sanepid tłumaczy jednak, że nie szuka pasażerów pociągów, ponieważ zagrożenie zakażeniem było niewielkie.
– Narażenie na zachorowanie występuje, kiedy mamy kontakt co najmniej przez 15 minut „face to face”, bezpośredniej rozmowy w takiej bliskiej bardzo odległości. Tutaj to kryterium nie zachodziło – wyjaśniła Joanna Narożniak z warszawskiego Sanepidu.
Służby oceniły ponadto, że zachowane zostały odpowiednie normy bezpieczeństwa.
– Po uzyskaniu informacji o zasadach bezpieczeństwa stosowanych u nas w spółce, czyli o tym, że konduktorzy wyposażeni są zarówno w maseczki, jak i rękawiczki, odprawa biletów odbywa się z zachowaniem dystansu społecznego, decyzją Sanepidu nie było poszukanie osób, które podróżowały poszczególnymi pociągami – przekazała rzeczniczka PKP Intercity Katarzyna Grzduk.