Śląsk Wrocław wygrał z Cracovią 4:0. Dla Śląska to ważne trzy punkty, bo utrzymują go w walce o zwycięstwo w ekstraklasie. Porażka Pasów sprawia, że wciąż nie mogą być pewne utrzymania się w gronie najlepszych polskich drużyn piłkarskich.
Spotkanie we Wrocławiu rozstrzygnęło się już w pierwszej połowie. Śląsk zaczął od piorunującego otwarcia, bo już w 2. minucie prowadził 1:0. Do bramki gości trafił Simeon Petrov, który strzelił gola główką. Na kolejnego gola kibicie gospodarzy czekali ponad pół godziny. W 34, minucie Erik Exposito popisał się mocny, celnym strzałem i piłka znowu wylądowała w bramce Cracovii. Tuż przed końcem pi43. minucie pierwszej połowy, trzeciego gola dla Śląska zdobył Samiec-Talar.
W drugiej połowie bramki nie padły – do 89. minuty. Wtedy na 4:0 wynik spotkania ustalił Żukowski. Śląsk Wrocław pokonał Cracovię 3:0.
Porażka Pasów oznacza, że krakowska drużyna nadal nie może być pewna utrzymania się w ekstraklasie. Wprawdzie od strefy spadkowej dzielą ją 4 punkty, ale swojego spotkania w 32. kolejce nie grały jeszcze Puszcza Niepołomice (ma trzy punkty straty do Cracovii) oraz Korona Kielce (4 punkty straty, miejsce 16. i strefa spadkowa).
Śląsk po wygranej wysunął się na pozycję lidera, ale i jego najwięksi rywale jeszcze mają przed sobą mecze 32. kolejki. Jeśli swój mecz wygra Jagiellonia Białystok, wróci na fotel lidera ekstraklasy.
(AI GEG)
Po meczu Śląsk Wrocław – Cracovia Kraków (4:0) powiedzieli:
Tomasz Jasik (asystent pierwszego trenera Cracovii Kraków): „Gratulacje dla Śląska, który był dzisiaj pod każdym względem lepszy. Dla nas to był mecz +kopiuj wklej+ sprzed tygodnia, kiedy wygraliśmy z Górnikiem Zabrze, ale to my dzisiaj byliśmy tą stroną, która traciła gole. Szybki gol ustawił dzisiaj mecz. Śląsk walczy o mistrzostwo, a do tego miał mocne wsparcie kibiców i ciężko go było złamać. Ustawili się pod nas i to przyniosło taki efekt, że my dzisiaj w ofensywie nie istnieliśmy. Można stracić szybko gola, jak my z Jagiellonią w Białymstoku, i można wygrać taki mecz. Ale my dzisiaj nie mieliśmy atutów, aby odwrócić losy meczu”.
Jacek Magiera (trener Śląska Wrocław): „Zasłużone nasze zwycięstwo. Mecz był pod naszą kontrolą, zwłaszcza w pierwszej połowie. Przede wszystkim chodziło o wybronienie, bo w ostatnich meczach Cracovia pokazała się bardzo dobrze i wiedzieliśmy, jak jest niebezpieczna. Zagraliśmy dzisiaj najwyższą jedenastką w sezonie i nie był to przypadek. Świetnie ten mecz się dla nas zaczął i później z każdą minutą graliśmy coraz swobodniej. Później kolejne dwie bramki, w tym gol Erika Exposito z prawej nogi, i pierwszy raz na przerwę w tym sezonie schodziliśmy prowadząc 3:0.
– W drugiej połowie chodziło o to, aby nie stracić gola i skontrować rywali. To się udało. Cieszę się, że gola strzelił Mateusz Żukowski, bo ciężko na to trafienie pracował w ostatnich miesiącach. Dzisiaj jeszcze się cieszymy, ale od jutra zaczynamy przygotowania i leczenie, bo kilka drobnych urazów jest, a może nawet coś poważniejszego, ale to dopiero dokładne badania pokażą, co się stało dokładnie z Aleksandrem Paluszkiem. Przed nami jeszcze dwie kolejki i walczymy dalej. Tak, w sobotę będę trzymał kciuki za Koronę Kielce w Białymstoku, ale nie wiem, czy będę oglądać ten mecz. Może pojadę do domu”.
(PAP)