Kraków: morderstwo w barze przy ul. Sławkowskiej. Od strzału zginął mężczyzna

Ilustrowany Kurier Codzienny
Fot. Policja

Jedna osoba zginęła w czwartek w barze przy ul. Sławkowskiej w centrum Krakowa. Napastnik został zatrzymany.

- reklama -
Ad image

Jak podała stacja RMF, do lokalu weszli pracownicy budowlani, którzy mieli wykonać pomiary techniczne. Wtedy jeden z klientów stojących przy barze wyjął broń i strzelił do jednego z nich. Pomimo reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować. Sprawca został schwytany przez policję.

- REKLAMA -

„Po weryfikacji informacji okazuje się, że napastnik ma 35 lat, a nie jak wcześniej podawaliśmy – 32” – powiedział PAP rzecznik prasowy policji miejskiej Piotr Szpiech. Obecnie 35-latek jest przesłuchiwany w komendzie miejskiej.

- Advertisement -

W barze przy ul. Sławkowskiej oględziny prowadzi prokurator. Na miejscu jest m.in. ekspert z Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ i biegły ds. broni palnej i balistyki. „Czekamy na akta w sprawie i na doprowadzenie do nas osoby zatrzymanej” – powiedział w czwartek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko.

Według nieoficjalnych źródeł PAP, klient baru z niewiadomego powodu wystrzelił do robotników, którzy weszli do lokalu wykonać pomiary techniczne. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu, drugi ranny trafił do szpitala. Źródło PAP przekazało także, że i ofiary strzelaniny utożsamiały się ze środowiskiem pseudokibiców.

35-letni napastnik po oddaniu strzałów miał udać się w kierunku ul. Wrocławskiej, został zatrzymany przez policję na Krowodrzy. Według nieoficjalnego źródła PAP, wcześniej sam zgłosił się do pobliskiej jednostki wojskowej i przyznał do winy.

Ekspedientka ze sklepu, działającego w pobliżu baru, powiedziała dziennikarzom, że w barze przy ul. Sławkowskiej tym nieustannie dochodzi do awantur. „Nawet w dzień jest niebezpiecznie. Musieliśmy już niejednokrotnie interweniować, bo były bójki, lała się krew. To jest niebezpieczne, przerażające miejsce, towarzystwo tam jest okropne” – relacjonowała. „Strach przejść ulicą koło tej knajpy” – dodała zaś klientka sklepu

IKC (PAP)

Udostępnij ten artykuł
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *