Na budowę Krakowskiego Centrum Muzyki brakuje już 100 mln złotych. Koszty tej inwestycji wzrosły ogromnie i nie wiadomo, czy budowa sali koncertowej w Cichym Kąciku nie będzie jeszcze droższa. Czy inwestycji grozi wstrzymanie? Władze miasta nie chcą do tego dopuścić, radni niepokoją się ogromnym wzrostem kosztów i pytają, gdzie miasto znajdzie brakujące pieniądze.
Przypomnijmy, że pierwotnie Centrum Muzyki miało powstać na Grzegórzkach. Inwestycje mieli realizować razem prezydent Krakowa i marszałek małopolski. Kilka lat temu prezydent Jacek Majchrowski zdecydował o wycofaniu miasta ze wspólnego projektu z marszałkiem i zaproponował powrót do pomysłu budowy sali koncertowej w Cichym Kąciku. Kiedy po raz pierwszy pojawiły się informacje na ten temat, koszty inwestycji szacowano na nieco ponad 50 mln złotych. Dziś mowa jest o 250 mln złotych!
– Wzrost kosztów wynika przede wszystkim ze znaczącego wzrostu powierzchni użytkowej Krakowskiego Centrum Muzyki – tłumaczy wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk. Zapewnia, że miasto będzie starać się, by wydatki na budowę i wyposażenie tego obiektu nie przekroczyły 250 mln złotych. Wiceprezydent Muzyk twierdzi, że na dziś koszty inwestycji na Grzegórzkach na pewno sięgnęłyby co najmniej 700 mln złotych. Przypomina też, że umowa o współpracy została zerwana, bo konkurs na projekt obiektu na Grzegórzkach został unieważniony i wtedy prezydent zaproponował budowę Centrum Muzyki w Cichym Kąciku – tylko siłami miasta. Wiceprezydent Jerzy Muzyk zapewnił, że miasto szuka zewnętrznych źródeł finansowania. – Jeśli uzyskamy zewnętrzne finansowanie, nie powinniśmy przerywać tej inwestycji – apeluje wiceprezydent. Według niego pierwszy sezon jesienią2025 w Centrum Muzyki jest jak najbardziej realny.
– Czujemy się zaniepokojeni tym, że koszty budowy Centrum Muzyki w Cichym Kąciku rosną w takim tempie – mówi Andrzej Hawranek, szef klubu Platforma Koalicja Obywatelska. Radny Hawranek przypomina, że pierwsze informacje przekazywane radnym mówiły o kosztach inwestycji rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, potem pojawiła się kwota ponad 100 mln zł. Jeszcze niedawno koszty szacowano na 150 mln złotych, a dziś to już nawet 250 mln złotych. Andrzej Hawranek podkreśla, że obecnie brakuje na Centrum Muzyki 100 mln złotych, a do tego nie ma gwarancji, że koszty jeszcze bardziej nie wzrosną.
Łukasz Gibała (Kraków dla Mieszkańców) już przed rozpoczęciem budowy Centrum Muzyki krytykował władze miasta za podjęcie tej inwestycji. – To inwestycja chybiona, skali powiatowej, nieadekwatna do tradycji i możliwości Krakowa, w złej lokalizacji – mówi teraz Łukasz Gibała. Według niego trudno uwierzyć, by koszty jeszcze bardziej nie wzrosły. – To będzie taka sama studnia bez dna, jak stadion Wisły, do którego ciągle dokładamy – wyrokuje radny Gibała.
Radna Małgorzata Jantos (Nowoczesna) uważa, że pierwotnie podawane koszty były głęboko niedoszacowane. Zwraca uwagę, że argument, iż brakuje pieniędzy na komunikację miejską, nie może wstrzymywać budowy Centrum Muzyki. – Gdyby tym kierowali się radni – nasi poprzednicy, nie powstałby ołtarz Wita Stwosza w kościele Mariackim – przypomina. A podczas dyskusji na środowej sesji Rady Miasta Andrzej Hawranek zasugerował, że przy braku pieniędzy być może inwestycję trzeba będzie „na jakiś czas zamrozić”.
– Centrum Muzyki to nie jest inwestycja pierwszej potrzeby – zaznacza Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków). Jego zdaniem są bardziej pilne sprawy, na które nie ma dużo mniejszych pieniędzy. Jako przykłady podaje choćby brak pieniędzy na remont okrąglaka w Parku Jordana czy remont schodów ruchomych przy dworcu autobusowym. – To nie jest czas na takie inwestycje jak Centrum Muzyki – wyrokuje radny Wantuch, ale uważa, że miasto i tak na siłę będzie próbowało doprowadzić do końca realizację tej inwestycji.
– Sprawdzają się moje czarne wizje, że koszty tej inwestycji przekroczą 300 milionów złotych – twierdzi Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców). – W ostatnich doniesieniach medialnych pojawiła się kwota 320 milionów, po obcięciach zmniejszono ją do 250 – dodaje radny Maślona.
– Czytając informacje o wzroście kosztów Krakowskiego Centrum Muzyki czuję się oszukany – mówi radny Michał Starobrat (Nowoczesna). – Jako przeciwnik budowy dwóch tego typu obiektów byłem przekonywany, że za 100 milionów wybudujemy sami obiekt w Cichym Kąciku. Tym mnie przekonano, więc trudno się dziwić, że teraz czuję się oszukany – argumentuje radny Starobrat.
A być może drugie centrum muzyki powstanie. Grzegorz Stawowy (Platforma Koalicja Obywatelska) twierdzi, że marszałek nie rezygnuje ze swojej inwestycji, tyle że nie powstanie ono w pierwotnie zakładanym miejscu, a przy rondzie Grzegórzeckim. Tam, gdzie miał być budowany nowy Urząd Marszałkowski.
Grzegorz Skowron (Agencja Informacyjna GEG)