Ad image

Matura 2022. Trzeba się tak męczyć przez pruskiego barona

Ilustrowany Kurier Codzienny

Nieprzespane noce, nerwy, zakuwanie i strach przed złym wynikiem. Tego wszystkiego doświadczają teraz maturzyści. Zawdzięczają to jednej osobie: pruskiemu baronowi.

- reklama -

Przed absolwentami szkół średnich jeden z najważniejszych egzaminów w życiu. W środę 4 maja ruszają matury. Tradycyjnie rozpoczną się od egzaminu z języka polskiego. Dzień później będzie matematyka, a 6 maja języki obce. Maturalny maraton potrwa aż do 23 maja.

- REKLAMA -

Od wyniku matury zależy, czy młodzi ludzie dostaną się na wymarzone studia. Trudno się zatem dziwić, że to dla nich stresująca sytuacja. Towarzyszą jej nerwy, obawa przed kiepskim wynikiem i tym, czy noce spędzone nad książkami na coś się przydadzą.

- Advertisement -

Pewnie niewielu maturzystów zdaje sobie sprawę, że te wszystkie „przyjemności” zawdzięczają jednej osobie: pruskiemu baronowi Karlowi von Zedlitzowi.

Minister i szkoła

Urodził się 4 stycznia 1731 r. w obecnym Czarnym Borze w województwie dolnośląskim. Karl von Zedlitz skończył gimnazjum w Brunszwiku, Akademię Rycerską w Brandenburgu, studiował prawo i filozofię na uniwersytecie w Halle.

Szybko zaczął robić karierę. Już w 1770 von Zedlitz został ministrem sprawiedliwości, ale okazało się, że najpilniej zajął się zupełnie innymi zagadnieniami. Baron zaczął reformować pruską edukację. Chciał stworzyć szkołę, która uczy myślenia, a nie tylko napełnia głowy młodych ludzi wiedzą.

W 1788 r. w trakcie reformy w Prusach wprowadzono egzamin w gimnazjach i innych szkołach średnich. W roku 1812 – także w Księstwie Warszawskim – została wprowadzona matura.

To był ważny egzamin, bo osoba, która go zdała, otwierała sobie drogę do pracy w administracji państwowej. Prusakom zależało na dobrych, wykształconych kadrach

Przełom nastąpił w 1834 roku, bo od tego czasu tylko zdanie matury umożliwiało dostanie się na studia. I tak jest do dziś.

Matura a sprawa polska

Kiedy Polska w 1918 r. odzyskała niepodległość, trzeba było skleić kraj z trzech części znajdujących się w różnych zaborach. Różniły się pod każdym względem. Także w sferze edukacji. Najgorzej uczone były dzieci w zaborze rosyjskim, bo nie było tam obowiązku szkolnego. W pozostałych zaborach dzieci obowiązkowo trzeba było posyłać do szkół.

Był kwiecień 1919 roku, gdy na Ogólnopolskim Zjeździe Nauczycielskim postanowiono, że dzieci w wieku od 7 do 14 lat zostają objęte obowiązkiem szkolnym. Kończący gimnazja zdawali maturę. Składały się na nią dwa egzaminy pisemne – z języka polskiego i przedmiotu kierunkowego – i cztery ustne.

W 1932 rozpoczęto w Polsce reformę edukacji, która ujednolicała system w całym kraju. Wprowadzono 7-letnią szkołę podstawową, trwającą 4 lata średnią oraz 2-letnie liceum.

Po gimnazjum zdawało się tzw. małą maturę. Jeżeli się ją zdało, można było kontynuować naukę w liceum albo w 3-letnim liceum zawodowym. Po zakończeniu tego etapu nauki podchodziło się do studiów.

Przez lata matura się zmieniała. Nie chodzi tylko o tematy, ale jej formy i zasady zdawania. Dziś, od 1999 roku, matura to egzamin zewnętrzny. Oznacza to tyle, że arkusz wypełniany przez młodego człowieka jest sprawdzany poza szkołą.

News4Media/fot. samorzad.gov

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *