Zwłoki kobiety z ranami klatki piersiowej rodzina znalazła w domu. Ciało jej męża leżało obok torów kolejowych. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna najpierw zabił swoją żonę, a potem popełnił samobójstwo.
Jesienią śledczy z Oświęcimia zamierzają zakończyć postępowanie w sprawie zabójstwa 41–letniej mieszkanki gminy Chełmek. Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej zastępca prokuratora rejonowego Mariusz Słomka, wszystko wskazuje na to, że zbrodni dokonał mąż, który popełnił potem samobójstwo.
– Śledztwo jest w toku. Czekamy jeszcze na zlecone opinie. Dotarł już do nas wynik sekcji zwłok kobiety. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że doszło do zabójstwa. Później jego sprawca, czyli mąż kobiety, odebrał sobie życie – powiedział PAP prokurator Mariusz Słomka.
Śledczy zaznaczył, że postępowanie najprawdopodobniej zostanie zakończone jesienią bieżącego roku.
Do zbrodni doszło pod koniec czerwca. W domu jednorodzinnym w gminie Chełmek rodzina odnalazła martwą kobietę z ranami klatki piersiowej. Chwilę później śledczy otrzymali informację od maszynisty pociągu jadącego trasą Oświęcim – Chełmek o zwłokach mężczyzny leżących przy torowisku w miejscowości Bobrek. Okazało się, że to 42–letni mąż zamordowanej.
(PAP)