– Nie jestem bohaterem. Nie chcę, żeby to zostało w ten sposób przekute, bo to będzie walenie w próżnie. Ja bardzo chciałbym, żebyśmy wszyscy się szanowali – powiedział pan Marek.
Napastnicy już wcześniej wykrzykiwali antysemickie hasła w autobusie, który jechał z Krakowa do Wieliczki. Później wypatrzyli wśród przechodniów czarnoskórego mężczyznę. Na jednym z przystanków w Wieliczce wysiedli i zaczęli go zaczepiać. Wtedy w jego obronie stanął pan Marek i został pobity.
Śledztwo w sprawie wszczęła policja. Jak informuje Paweł Tomasik, rzecznik wielickiej policji, dotychczas przesłuchano świadków i przejrzano monitoring z autobusu, którym wcześniej jechali agresorzy oraz pan Marek, a także z okolicznych kamer. Jak dodaje, policji udało się już ustalić dane jednego z napastników.