Mają Kartę Dużej Rodziny. To ona daje prawo do 20-procentowej zniżki w opłatach za wywóz śmieci. Jakie więc było zdziwienie, kiedy po ponad dwóch latach regularnego płacenia obniżonej stawki urzędnicy poinformowali ich, że ulga jednak im nie przysługuje. Do tego dostali nakaz dopłaty kilkuset złotych, czyli zwrócenia przyznanej im wcześniej zniżki.
W takiej sytuacji znalazła się jedna z rodzin w Krakowie. W jej sprawie interweniował radny Łukasz Gibała, ale urzędnicy nie zmienili swojego stanowiska. Do tego przyznali, że podobny problem ma w sumie 161 rodzin. Może ich być jeszcze więcej, jeśli kolejne kontrole wyłapią, że zniżka w opłatach za śmieci jednak nie przysługuje posiadaczom Karty Dużej Rodziny. A na stwierdzenie tego faktu urzędnicy mają 5 lat od złożenia deklaracji, na podstawie której ustalana jest wysokość opłaty za wywóz odpadów.
Skąd wziął się problem? Wspomniana rodzina to rodzice z trójką dzieci, ale najstarsze z nich nie mieszka na stałe w Krakowie, bo wyjechało na studia. Rodzina złożyła deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami i wskazywała w niej cztery osoby zamieszkujące nieruchomość. Ponieważ ma Kartę Dużej Rodziny, korzystała z 20-procentowej zniżki. Od jesieni 2020 roku płaciła za śmieci korzystając ze zniżki i nikt tego nie kwestionował. Do grudnia 2022 roku, kiedy pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania poinformował rodzinie, że ulga został im cofnięta, a do tego trzeba zwrócić kwotę wynikającą ze zniżki. A to dlatego, że ulga przysługuje tylko wtedy, gdy cała rodzina faktycznie zamieszkuje nieruchomość, dla której naliczane są opłaty za śmieci.
– Jak wynika z przekazanych mi informacji, Wydział Podatków i Opłat UMK zmienił w ostatnim czasie interpretację przepisów, przyznających rodzinom wielodzietnym ulgi w przypadku opłat za wywóz odpadów – twierdzi radny Łukasz Gibała, szef klubu Kraków dla Mieszkańców, który zaapelował do prezydenta o zmianę decyzji. Według radnego działania krakowskiego magistratu i Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Krakowie budzą poważne wątpliwości. – Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to próba podreperowania budżetu kosztem rodzin wielodzietnych, którym – zwłaszcza w obecnej sytuacji gospodarczej – często trudno wiązać koniec z końcem – podkreśla Łukasz Gibała.
Z odpowiedzi na interpelację radnego wynika, że wcale nie zmieniono interpretacji przepisów, a jedynie zaczęto dokładnie sprawdzać złożone deklaracje, na podstawie których ustalana jest wysokość opłaty za śmieci. Urzędnicy podkreślają, że w uchwale Rady Miasta Krakowa jest jednoznaczny zapis, iż 20-procentowa ulga przysługuje tylko wtedy, gdy nieruchomość jest zamieszkała przez rodzinę wielodzietną w całości. Dlaczego więc wcześniej nie zakwestionowano deklaracji rodziny, której jedno dziecko studiuje poza Krakowem? W tym przypadku tłumaczenie jest takie, iż ulga przysługuje, gdy nieruchomość zamieszkuje np. jeden rodzic z trójką dzieci. Z deklaracji złożonej przez wspomnianą rodzinę wynikało, że razem mieszkają cztery osoby, dopiero po szczegółowym sprawdzeniu dokumentów okazało się, że to dwoje rodziców i dwoje dzieci. A to oznacza, że zniżka za Kartę Dużej Rodziny jednak się nie należy. Urzędnicy podkreślają, że taką interpretacje przepisów potwierdzają wyroki sądów.
– Abstrahując od powyższej argumentacji, kompletnie niezrozumiała jest decyzja o zwrocie wcześniej przyznanych zniżek za okres ponad dwóch lat – zaznacza radny Łukasz Gibała. – Rodzina, której sprawa dotyczy, złożyła poprawną i zgodną z stanem faktycznym deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami. Przez cały czas odprowadzała tę opłatę zgodnie z otrzymanymi zawiadomieniami o jej wysokości. Stawki te były ustalane w roku 2020 i później, a więc kiedy przywoływane orzeczenia sądów administracyjnych były już w obiegu prawnym. Zakładając nawet, że faktycznie dokonano błędnej interpretacji przepisów dotyczących ulg, interpretacji tej dokonali podlegli prezydentowi urzędnicy, a nie rzeczona rodzina – argumentuje radny. Według niego z tego powodu rodzina nie powinna być obciążana finansowo za błąd urzędników.
Ci tłumaczą jednak, że nie chodzi o błąd, a sprawa wychodzi na jaw po sprawdzenie deklaracji, na podstawie której ustalana jest opłata za śmieci. A na takie sprawdzenie urzędnicy mają pięć lat od złożenia deklaracji. Do tej pory wykryto w Krakowie 161 rodzin, którym cofnięto ulgę. Każda z nich powinna zwrócić ok. 600 złotych za okres od listopada 2020 do marca 2023. O ewentualne umorzenie tej należności (magistrat nazywa ją nawet zaległością podatkową) lub rozłożenie jej na raty każda rodzina musi zwrócić się do prezydenta indywidualnie.
Grzegorz Skowron
Agencja Informacyjna GEG