Obyczaje kulinarne. Jajecznica jako dzieło sztuki

Ilustrowany Kurier Codzienny

Doprawdy rzadko które danie tak gładko i pięknie komponuje się z rozmaitymi dodatkami jak jajecznica. Można ją podawać dosłowne z wszystkim co nam się nawinie pod rękę i doznamy wtedy olśnienia, bo okaże się, że mamy do czynienia stale z tą samą, chociaż zupełnie inną już jajecznicą. To tylko pozorny paradoks. Warto spróbować, jak to wygląda w praktyce.

- reklama -

Jeżeli chcemy podstawie, czyli jajecznicy jako takiej dodać subtelności, puszystości i elegancji zarazem, dobrze dodać do rozbitych jaj odrobinę mleka i wszystko dokładnie wymieszać. Bardzo ładnie nam się ta baza przyjmie na patelni, tworząc bez żadnych naszych zabiegów niewielki omlecik. Możemy go teraz posypać ziołami (tymianek, zioła prowansalskie, lubczyk- byle nie wszystko naraz!) i posypać zielonym groszkiem z puszki. To jest ta wersja podstawowa.

- REKLAMA -

Prawdziwi smakosze – wielbiciele jajecznicy łączą smak jajek smażonych z podduszonymi wcześniej pomidorami. Taka jajecznica, arcydzieło kuchni śródziemnomorskiej rzeczywiście jest podnietą dla naszego apetytu. Niby drobiazg, ale jaki kunsztowny!

- Advertisement -

Połączenie jajecznicy z grzybami ma swoją długą tradycję, przy czym nie każdy gatunek do jajek będzie pasował. Najszczęśliwsze rozwiązanie to jajecznica na kurkach. Im mniejsze, tym lepsze. Najpierw, podduszone na maśle, puszczają wyborny sok, a potem, podlane jajkami, dają szczęśliwy zestaw. Mamy teraz do wyboru: podać danie jako omlet, albo roztrzepać na patelni i podać jako jajecznicę klasyczną. Świetnie też nadają się do takie zestawu: grzyby- jajka, opieńki miodowe albo gołąbki fioletowe bądź zielone, najsmaczniejsze z gołąbków. Polecam taki bogaty zestaw: oba gatunki gołąbków, kurki i opieńki, zalane jajkami. Taki omlet warto jeszcze z wierzchu potraktować zielonym groszkiem.

Prawdziwym kulinarnym cudem jest połączenie jajecznicy z grasicą, popularnym przed wojną, dziś już zapomnianym cielęcym gruczołem. Należy go najpierw długo, do miękkości ugotować, następnie osuszyć i pokroić na drobne paski, nim zalejemy całość jajkami. To prawdziwie wykwintne i rzadko spotykane danie, bo i grasicy na lekarstwo, choć polecam małe sklepiki mięsno-wędliniarskie na Burku, gdzie czasami udaje mi się grasicę upolować…

TAGGED:
Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *