Nachod, Czechy. Polacy próbują kupować węgiel w Czechach. Surowiec ten jest tam tańszy i nieco lepiej dostępny. Ale i tam pojawiają się już braki w przygranicznych składach opału.
– Jest mało, duże zainteresowanie, wręcz nienormalnie wielkie. Są klienci polscy i czescy. Dziennie odbieramy około 150 telefonów – mówi Jakub Hanus, właściciel składu opału w Nachodzie.
Polacy, którzy jeżdżą do Czech po węgiel zgodnie mówią, że cała sytuacja jest kuriozalna.