Przed rokiem pisaliśmy o Jadzi, dziewczynie z lasu- mieszkance przysiółka Wielkie Pole w Pogórskiej Woli. Od lat przebywa w Londynie i robi tu muzyczną karierę, grając i śpiewając w tutejszych pubach. Czeka na swą pierwsza płytę. Zapytaliśmy ją o reakcję po referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
To był krok w tył
– Nie znam nikogo spośród swoich znajomych kto chciał wyjścia z Unii. Zarówno Anglicy jak i obcokrajowcy. Myślę że to również dlatego że mam szczęście mieszkać w Londynie, gdzie ludzie są jednak bardzo otwarci i multikulturowi. Wszyscy jednogłośnie czujemy, że jest to ogromny krok w tył.
Anglia i tu mówi się po angielsku…
– Niestety bardzo nasiliły się nastroje rasistowskie. Mamy wszyscy wrażenie że ostatnie wydarzenia dodały tym ludziom odwagi by traktować innych w taki, a nie inny sposób. Ciągle słyszymy o jakiś przykrych incydentach. Mnie również to się przytrafiło. Szłam z moją przyjaciółką i rozmawiałyśmy po polsku. Pewien Anglików zaczął na nas wrzeszczeć, że to jest Anglia i tu mówi się po angielsku…
Nie wyrzucą nas ot tak
– Mamy nadzieję na powtórzenie głosowania, ponieważ ludzie chyba zaczynają sobie zdawać sprawę z tej smutnej sytuacji. Trudno jest w tym momencie przewidzieć co się stanie. Na pewno nie wyrzuca nas ot tak, trzeba będzie ubiegać się o rezydenturę i paszport. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze.