Policja kontroluje zbiorniki wodne. W zimie? Chodzi o dzikie lodowiska

Grzegorz Skowron
Fot. małopolska policja

Krakowscy policjanci kontrolują zbiorniki wodne. Nie chodzi o to, czy ktoś się w nich kąpie. Funkcjonariusze sprawdzają, czy nie urządzono na nich dzikich lodowisk. Policjanci na terenie Krakowa prowadzą kontrole miejskich akwenów, aby zapobiegać tragicznym w skutkach wypadkom.

- reklama -
Ad image

– Zamarznięte zbiorniki wodne to pokusa szczególnie dla najmłodszych. Chcąc wykorzystać atrakcję jaką są ślizgawki, mogą nieświadomi zagrożenia narazić się na duże niebezpieczeństwo – tłumaczą policjanci. – Zima to czas, kiedy dzieci szczególnie chętnie korzystają ze śnieżnych atrakcji. Jedną z nich są ślizgawki, które powstały w wyniku zamarznięcia wody. Niestety nie zawsze są to zamarznięte kałuże na szkolnych boiskach i w parkach. Niekiedy najmłodsi nieświadomi zagrożenia wchodzą na skute lodem, duże i głębokie zbiorniki wodne, które mogą stać się śmiertelną pułapką – podkreślają przedstawiciele policji.

- REKLAMA -

Aby zapobiegać niebezpiecznym zdarzeniom na zamarzniętych akwenach, policjanci z krakowskich komisariatów cyklicznie sprawdzają te miejsca. Funkcjonariusze pojawili się między innymi na krakowskich Bagrach, Zalewie Nowohuckim, Przylasku Rusieckim oraz innych podobnych miejscach na terenie miasta.

- Advertisement -
lodowiska policja 1

(fot. małopolska policja)

Mundurowi przede wszystkim sprawdzali, czy w pobliżu brzegów nie bawią się małoletni pozostający bez opieki, ale też dorośli, którzy w mało rozsądny sposób, wchodząc na lód, mogą chcieć sprawdzić grubość jej pokrywy.

Policjanci apelują, aby nie wchodzić na zamarzniętą taflę wody, ponieważ lód może być cienki i kruchy co grozi wpadnięciem do lodowatej wody lub utonięciem.

(AI GEG)

Udostępnij ten artykuł
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *