Na basenie w Nowym Targu tonął mężczyzna. Ponad dwie minuty leżał nieprzytomny w wodzie, nie zauważył tego żaden z ratowników. Alarm wszczęła dziewczynka, która w tym czasie brała udział w zajęciach. Do tego dramatycznego zdarzenia doszło tydzień temu, tonący mężczyzna wciąż przebywa w szpitalu, nadal jest w śpiączce. O zajściu nikt nie powiadomił policji.
O tym, co wydarzyło się w miejskiej pływalni w Nowym Targu informuje Tygodnik Podhalański ([24tp.pl] Mężczyzna, który tonął na basenie w Nowym Targu jest w śpiączce. Policji nikt nie zawiadomił). Jak czytamy w artykule, mężczyznę leżącego twarzą do wody zauważyła 13-letnia dziewczynka, a z wody mieli wyciągnąć trenerzy Akademii Aktywności Ruchowej, którzy w tym czasie prowadzili zajęcia na basenie. „Według nieoficjalnych informacji, po przeglądnięciu nagrania z monitoringu okazało się, że mężczyzna leżał w wodzie nieprzytomny aż przez dwie minuty osiem sekund: – podaje Tygodnik Podhalański.
Mężczyzna trafił do nowotarskiego szpitala i nadal tam przebywa. Co ważniejsze – wciąż jest w śpiączce. Mimo ciężkiego stanu poszkodowanego, o zajściu nikt nie powiadomił policji. Nie zrobiła tego ani dyrekcja pływalni, ani dyrekcja placówki medycznej. Jak tłumaczył Onetowi Marek Wierzba, dyrektor szpitala w Nowym Targu, że „szpital jest zobowiązany do powiadomienia policji o wypadku, jeżeli jest podejrzenie, że mogło dojść do przestępstwa, np. gdyby pacjent został ranny w wyniku użycia przemocy, a w tym przypadku nie było takiego zdarzenia”.
Policja wszczęła jednak dochodzenie, bo o dramatycznym zdarzeniu na basenie dowiedziała się z publikacji w Tygodniku Podhalańskim. Przesłuchano już ratowników, zabezpieczono nagrania z monitoringu.
(AI GEG)