Urszula Nowogórska, posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego dostała propozycję przejścia na stronę Prawa i Sprawiedliwości. Do posłanki wybranej w okręgu nowosądeckim zadzwonił wysoko postawiony polityk PiS. Urszula Nowogórska nie była zainteresowana przedstawioną jej ofertą.
– PiS chciał mnie przeciągnąć w swoje szeregi. Nie chcę wchodzić w szczegóły, co zostało mi zaproponowane w zamian. Ucięłam bardzo szybko tę rozmowę i stwierdziłam, że nie jestem taką ofertą zainteresowana. Od początku mówię jasno, że chcę tworzyć nową większość sejmową po stronie dotychczasowej opozycji. Zdania nie zmienię. Mogę jednak zdradzić, że nie rozmawiałam z nikim z lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, tylko z kimś z „góry” tej partii – powiedziała Onetowi posłanka Urszula Nowogórska.
Wcześniej dziennikarze Onetu zadzwonili do wszystkich posłów PSL i pytali, czy otrzymali propozycje tworzenia rządu z PiS. Wtedy wszyscy zaprzeczyli, by ktoś z PiS sie z nimi kontaktował. – Telefon z propozycją przejścia na tamtą stronę dostałam kilka dni później – tłumaczyła Onetowi posłanka z Sądecczyzny.
Prezydent Andrzej Duda zakończył konsultacje z przedstawicielami ugrupowań, które wprowadziły do nowego Sejmu swoich przedstawicieli. Od polityków Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy prezydent usłyszał, że ich kandydatem na premiera jest Donald Tusk. Te ugrupowania mają 248 posłów. Ale prezydent dowiedział sie także od Mateusza Morawieckiego, że on jest gotowy tworzyć kolejny rząd PiS i że rozmawia na temat stworzenie dla tego rządu większości w Sejmie.
(AI GEG)