Kiedy 75-latka przygotowywała posiłek na kuchence gazowej, od ognia najpierw zajęła się ścierka, potem kolejne przedmioty, a w końcu całe mieszkanie. Pożar był na tyle groźny, że większość mieszkańców uciekła z budynku. Policjanci ewakuowali dwóch mężczyzn, którzy przebywali w zadymionym budynku, uratowali też psa zamkniętego w jednym z mieszkań. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do pożaru budynku wielorodzinnego w Zalesiu Golczowskim w powiecie olkuskim doszło w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Jak ustalono, do pożaru doszło w mieszkaniu 75-latki. Kobieta przygotowywała posiłek na kuchence gazowej. Z powodu nieuwagi – od palnika ogniem zajęła się ścierka kuchenna. 75-latka próbowała samodzielnie ugasić ogień, ale ten szybko rozprzestrzenił się na przedmioty znajdujące się w pobliżu, a następnie na całe mieszkanie. Kobiecie w ewakuacji pomogli sąsiedzi, którzy podstawili drabinę pod jej okno. W ten sposób udało się bezpiecznie wyprowadzić 75-latkę z budynku.
Policjanci jako pierwsi byli na miejscu i wyznaczyli bezpieczną strefę dla mieszkańców, którzy w większości samodzielnie opuścili budynek. Ustalili szybko, że na pierwszym i na drugim piętrze znajduje się dwóch mężczyzn. Pomimo dużego zadymienia i trudności w oddychaniu, policjanci weszli do środka i natychmiast wyprowadzili do wyznaczonej bezpiecznej strefy obu mężczyzn. Następnie wrócili do budynku, by sprawdzić czy nie znajdują się w nim jeszcze jakieś osoby. W pewnej chwili usłyszeli szczekanie psa dochodzące z jednego z mieszkań. Policjanci wyważyli drzwi i po sprawdzeniu pomieszczeń wynieśli spłoszone zwierzę. Po chwili do działań włączyli się strażacy.
Z uwagi na duże zniszczenia mieszkańcy nie mogli powrócić do budynku. Schronienie i nocleg zapewnił im wójt gminy. Część z ewakuowanych osób udała się do swoich bliskich.
O zdarzeniu poinformowano Inspekcję Nadzoru Budowlanego. Od jej decyzji będzie zależało, czy mieszkańcy po pożarze będą mogli korzystać z budynku.
(AI GEG)