Prezydent do znanego księdza: niech nie zajmuje się polityką. Duchowny do głowy państwa: przejął narrację PZPR

Grzegorz Skowron
Fot. Flickr

Krakowski ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski od lat walczy o upamiętnienie ofiar rzezi wołyńskiej. Po ostatniej wizycie Andrzeja Dudy w Ukrainie skrytykował prezydenta, że nie pojechał pomodlić się na dołami śmierci ze szczątkami ofiar zbrodni sprzed lat. Odpowiedź prezydenta i riposta duchownego odbiły się szerokim echem w całej Polsce.

- reklama -

Impulsem do burzliwej wymiany zdań między prezydentem RP a znanym krakowskim księdzem były uwagi tego ostatniego, dotyczące wizyty Andrzeja Dudy w Ukrainie. Duchowny wyraził ubolewanie, że prezydent nie pojechał pomodlić się nad dołami śmierci ze szczątkami ofiar zbrodni wołyńskiej.

- REKLAMA -

Do krytyki pod swoim adresem prezydent Duda odniósł się w rozmowie w Radiu Zet. – Ja bym mimo wszystko wolał, żeby ks. Isakowicz-Zaleski zajmował się tym, czym powinien zajmować się ksiądz. Wolałbym, żeby nie zajmował się polityką, tylko tym, czym powinien zajmować się ksiądz – mówił Andrzej Duda. Podkreślał, że „nie prowadzimy polityki biegania z widłami, tylko politykę spokojnego szukania porozumienia w sprawach trudnych historycznie”, Prezydent przyznał, że Wołyń to „tragedia rodzin, pamięć, która musi być zachowana” i „to prawo każdej rodziny, by mieć upamiętnionych swoich bliskich”.

- Advertisement -

Prezydent szybko doczekał się riposty duchownego. W rozmowie z „Faktem” ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski przypomniał, że prezydent Duda już osiem lat temu obiecał rodzinom ofiar rzezi wołyńskiej godne pochowanie i upamiętnienie ich krewnych. I do tej pory tej obietnicy nie spełnił.

– Prezydent zarzucił mi, że upominanie się o ofiary ludobójstwa to jest polityka. Bardzo dobrze pamiętam to z czasów komunistycznych, kiedy byłem kapelanem „Solidarności” i kiedy jakakolwiek wypowiedź o zbrodni katyńskiej i pomordowaniu polskich oficerów przez NKWD była ze strony PZPR traktowana jako polityka. Dzisiaj pan Andrzej Duda przejął dokładnie tę samą narrację. Według niego, jeżeli ktokolwiek upomina się o pochówki ofiar, to jest polityka. Tak, jakby obywatel polski nie miał prawa zajmować się polityką, tylko prezydent – stwierdził ksiądz Isakowicz-Zaleski.

Duchowny skrytykował też prezydenta za sformułowanie o „bieganie z widłami” jako przeciwstawienie prowadzonej obecnie polityki szukania spokojnego porozumienia. – …niech pamięta, że na widły to właśnie banderowcy nabijali polskie dzieci (…). Moim zdaniem dodanie przez prezydenta tych słów o bieganiu z widłami to przekroczenie przez prezydenta jakiejkolwiek granicy dyskusji o pochówku ofiar – ocenił krakowski ksiądz.

(AI GEG)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *