Rada Miasta Krakowa nie ma przewodniczącego i może go nie mieć jeszcze przez kilka tygodni. Posłem został dotychczasowy przewodniczący Rafał Komarewicz. Wakat na fotelu przewodniczącego rady nie jest większym kłopotem dla prac radnych, bo obowiązki przewodniczącego pełni najstarszy z wiceprzewodniczących – Rafał Buszek. Problem jest tylko jeden – z najbliższą już zwołaną na środę sesją.
Sesję Rady Miasta Krakowa, która ma się odbyć w środę, 25 października 2023 zwołał jeszcze Rafał Komarewicz. Zrobił to 16 października, czyli dzień po wyborach parlamentarnych, w których zdobył mandat poselski. Osoba, która zostaje wybrana posłem, automatycznie traci inny mandat z wyboru – w tym przypadku Rafał Komarewicz przestał być radnym, a więc i przewodniczącym rady. Kiedy? W dniu wyborów! Czyli 15 października, więc 16 października nie mógł już zwoływać sesji rady, choć wtedy nie był jeszcze pewny, że został posłem, bo wyniki wyborów parlamentarnych ogłoszono 17 października
W magistracie znalazło się rozwiązanie tego problemu. Teoretycznie najbliższą sesję mógłby zwołać najstarszy wiceprzewodniczący (Artur Buszek), ale wtedy nie mogłaby się odbyć w środę, tylko kilka dni później. Sesję w środę – z takim samym porządkiem obrad, jaki już został ogłoszony – zwoła prezydent Jacek Majchrowski. Prezydent ma prawo zwoływać nadzwyczajne sesje. Zwykle dotyczy to spraw pilnych, ale w tym przypadku radni wspólnie z urzędnikami ustalili, że to rozwiązanie zostanie zastosowane co do środowej sesji, by nikt nie mógł podważyć uchwał, które zostaną podjęte tego dnia. A to np. powołanie ławników sądowych.
Kolejną sesję zwoła już wiceprzewodniczący rady Artur Buszek. W najbliższą środę do wyboru przewodniczącego raczej nie dojdzie.
Kto nowym przewodniczącym?
– Nie było żadnych rozmów na ten temat – przyznaje Andrzej Hawranek, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej. Jak zaznacza, jego klub czeka przede wszystkim na uzupełnienie składu rady o 2 nowych radnych. Wybranego na posła Rafała Komarewicza zastąpi Bogdan Smok, a Lecha Kucharskiego, który pełni obowiązki dyrektora szpitala Żeromskiego i też przestał być radnym – Jerzy Woźniakiewcz. Radnymi przestali być członkowie prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, nowi radni przez lata byli związani z Platformą Obywatelską. A to może wzmocnić pozycję Koalicji Obywatelskiej w walce o powrót stanowiska przewodniczącego rady dla tego klubu.
Jacek Bednarz, szef klubu Przyjazny Kraków twierdzi, że nie ma parcia na szybki wybór nowego przewodniczącego. Radni tego klubu zbierają się w najbliższy wtorek i być może wtedy będzie znane stanowisko w sprawie wyboru nowego przewodniczącego rady. Jacek Bednarz zaznacza, że na najbliższej sesji tego tematu nie będzie. I dodaje, że przy okazji wyboru przewodniczącego powinno dojść także do wskazania trzeciego wiceprzewodniczącego.
Od wielu miesięcy ta funkcja nie jest obsadzona. Teoretycznie mógłby ja objąć ktoś z KO, ale ten klub nie wskazał kandydata p tym, jak Przyjazny Kraków razem z PiS i Nowoczesną doprowadził do odwołania Dominika Jaśkowca i wyboru na jego miejsce Rafała Komarewicza. Radni prezydenta tłumaczyli, że na początku kadencji była umowa, że w pierwszej jej połowie radą pokieruje przedstawiciele KO, a w drugiej – Przyjaznego Krakowa. A ponieważ KO nie chciała oddać fotela przewodniczącego rady, doszło do porozumienia z PiS.
Czy teraz KO chciałaby przewodniczącego dla siebie? Wprost taki postulat nie pada, ale to wydaje się oczywiste. Przede wszystkim KO oczekuje rozmów z Przyjaznym Krakowem. – Chyba że chce się porozumieć z PiS nie dostrzegając wiatru zmian – mówi Andrzej Hawranek. Przyjazny Kraków Razem z PiS dysponują obecnie 22 z 43 głosów w radzie.
Pojawiają się pomysły, by Rada Miasta Krakowa miała po raz pierwszy przewodniczącą. Tylko w klubie Kraków dla Mieszkańców nie ma kobiety, ale jego przedstawiciel nie ma żadnych szans na powierzenie mu przez większość stanowiska przewodniczącego Rady Miasta Krakowa.
Grzegorz Skowron
(Agencja Informacyjna GEG)