– Ponieśliśmy pewne straty w hodowli, na skutek rozmaitych perturbacji pogodowych: najpierw susza hydrologiczna, potem ulewy i woda wezbraniowa, która jest złej jakości i źle wpływa na zdrowie ryb. A zatem produkcja w tym roku była mniejsza – powiedział Ilustrowanemu Kurierowi Codziennemu Damian Kosierb, szef Gospodarstwa Rybackiego Lasy Wierzchosławickie.
Odłowiono ok. 50 ton , przede wszystkim karpia, ale także tołpygi i amura. Oznacza to, że na rynek trafi (w przybliżeniu rzecz jasna) jakieś 20 tysięcy sztuk.
Szef PG zaplanował dwie przedsprzedaże: 9 i 16 grudnia, w godzinach od 8 do 13, i dodatkowo jeszcze sprzedaż tuż przedświąteczną, nawet 23 grudnia, czyli na dzień przed Wigilią.
Przy sprzedaży obowiązywać będzie w związku z pandemią, specjalny reżym sanitarny: maseczki u kupujących, na plac sprzedaży będzie mógł wjechać jednorazowo tylko jeden samochód i tylko jeden hurtownik do biura sprzedaży, gdzie dokonywane są formalności.
A co z cenami?
Otóż za kilogram karpia odbiorca indywidualny zapłaci 12,60 zł przy stawie w Wierzchosławicach.
Przypomnijmy, że przedsprzedaż odbywa się już jutro (9 grudnia) w godzinach 8-13, a także 16 bm, o te samej porze.
Od szefa Gospodarstwa Rybackiego Damiana Kosierba dowiedzieliśmy się dodatkowo, że cena kilograma karpia dla odbiorców hurtowych (od 100 kg wzwyż) wyniesie 10,08 zł.
Zygmunt Szych
Fot. Artur Gawle