Referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Majchrowskiego może go tylko wzmocnić [opinia]

Grzegorz Skowron
Fot. Agencja Informacyjna GEG

Wszystko wskazuje na to, że prezydent Krakowa Jacek Majchrowski drugi raz z rzędu nie dostanie wotum zaufania. To otwiera drogę do zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydenta. Ale tak jak pewny wydaje się brak wotum zaufania dla Jacka Majchrowskiego, tak samo pewne jest to, że takie referendum się nie odbędzie. Nie tylko dlatego, że do końca kadencji zostało niewiele czasu. Gdyby referendum zakończyło się niepowodzeniem przeciwników prezydenta, a to najbardziej prawdopodobny scenariusz, taki wynik tylko wzmocniłby Jacka Majchrowskiego przed przyszłorocznymi wyborami.

- reklama -
Ad image

Na środowej sesji Rada Miasta Krakowa ma głosować nad absolutorium i wotum zaufania dla prezydenta Jacka Majchrowskiego. Wszystko wskazuje na to, że wotum zaufannia prezydent nie dostanie. Głosowanie przeciwko zapowiada klub Koalicji Obywatelskiej, na pewno tak zrobi Kraków dla Mieszkańców, a Prawo i Sprawiedliwość nie ma powodu, by głosować inaczej, skoro krytykuje większość działań i decyzji urzędującego prezydenta. Bronić będą go jedynie radni prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków i może pojedynczy radni.

- REKLAMA -

Jeśli rzeczywiście prezydent nie dostanie wotum zaufania, możliwe będzie zarządzenie referendum. Rada Miasta będzie mieć prawo do podjęcia uchwały inicjującej referendum po drugim z rzędu uchwaleniu braku zaufania. W ubiegłym roku prezydent Majchrowski też nie dostał wotum zaufania. Jednak samo referendum w sprawie odwołania prezydenta wydaje się mało realne.

- Advertisement -

Na jego zorganizowanie jest jeszcze czas. Radni musieliby podjąć uchwałę referendalną jeszcze przed przerwą wakacyjną, najpóźniej w lipcu. Ale najprawdopodobniej tego nie zrobią. Gdyby zdecydowali się na referendum, odbyłoby się ono w okolicach przełomu roku 2023 i 2024. To oznaczałoby dla krakowian trzykrotne pójście do urn jeszcze w tym roku. Najpierw na wybory parlamentarne, potem na zwołane referendum, a następnie jeszcze na wybory do rad dzielnic. Taki układ kalendarza wyborczego musi skutkować kiepską frekwencją w referendum, a to z kolei oznaczałoby, że wyniki głosowania będą nieważne. A to byłaby porażka przeciwników prezydenta i wzmocnienie go przed przyszłorocznymi, wiosennymi wyborami. Referendum więc nie będzie.

Skończy się na krytykowaniu prezydenta podczas środowej sesji. A brak wotum zaufania będzie wyciągany w kampanii przed wyborami samorządowymi. O ile Jacek Majchrowski w nich wystartuje. A to staje się coraz mniej prawdopodobne.

Grzegorz Skowron, Agencja Informacyjna GEG

Udostępnij ten artykuł
Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *