Barwny korowód sobótkowy przeszedł ulicami Ryglic nad Szwedkę. Tu sobótkowy obrzęd wykonały zespół ludowy „W Kuźni u Kowala” oraz grupa śpiewacza „Zza lasu”. Przy dźwiękach ich muzyki panny rzuciły świętojańskie wianki w nurt rzeki.
– Większość wianków odpłynęła, ale część została. To oznacza, że kawaler będzie miejscowy – tak burmistrz Bernard Karasiewicz tłumaczy starą wróżbę. – Chcemy wskrzesić i ocalić ludowe zwyczaje i naszą starą pogórzańską tradycję. Dlatego wykorzystujemy wszystkie okazje do zaprezentowania jej naszym mieszkańcom, zwłaszcza tym najmłodszym, a także gościom. Obrzęd rzucania wianków na wodę poprzedziły warsztaty, podczas których można było nauczyć się wicia wianków.
Po sobótkowym obrzędzie uczestnicy ryglickiego święta zostali zaproszeni do zabawy. Na scenie zaprezentowały się grupy taneczne „Dzieciaki-Rozrabiaki”, „T.N.T.”, „Respekt”, „Amazing” oraz solistka Marta Sępek. Zaśpiewali: zespół wokalny „Wolinki”, uczestnicy warsztatów wokalnych oraz Justyna Pieniądz. Można było również obejrzeć występ dziecięcej grupy teatralnej i dziecięcej kapeli ludowej „Zalasowiocki”, a także posłuchać zespołu instrumentalno-smyczkowego.
Dzieci zostały zaproszone na spotkanie z klaunem, do malowania twarzy, zdjęć w fotobudce i do zabawy pod przewodnictwem animatorów.