Nie wykluczamy rotacyjnego pełnienia funkcji marszałka Sejmu, jest to jedna z opcji – powiedział we wtorek w TVN24 rzecznik PO Jan Grabiec. Jak przekazał, umowa koalicyjna będzie zawierać raczej deklaracje kierunków działania niż wszystkie szczegóły programowe.
Jan Grabiec podkreślił, że struktura w przyszłym rządzie tworzonym przez dotychczasowe partie opozycyjne powinna odpowiadać układowi parlamentarnemu, a jednocześnie musi to być rząd partnerski. – Nie chodzi o to, by kogoś zdominować. Przyjdą trudne czasy i rząd złożony z czterech partii koalicyjnych musi być funkcjonalny – zaznaczył.
Wskazał, że rozmowy koalicyjne zbliżają się do finału. – Rozmowy idą bardzo dobrze. Nie ma jakiejś istotnej bariery – ocenił. Jak powiedział, jest koncepcja umowy koalicyjnej, w której zmieszczą się wszystkie szczegóły. – Myślę, że tego rodzaju umowy koalicyjnej nie będzie. Chociaż rozmawiamy o wielu szczegółach, programie rządzenia na pierwsze dni i miesiące. Myślę, że to będzie bardziej deklaracja kierunków działania, bo to musi być uniwersalne działanie – zaznaczył rzecznik PO.
Pytany, czy marszałek Sejmu będzie rotacyjny czy stały, przyznał, że rozwiązania, które są w Parlamencie Europejskim dotyczące rotacji, wydają się sensowne. – Jeśli mamy cztery ugrupowania, które tworzą koalicję, (…) nie wykluczałbym takich rozwiązań, że będzie zawieranie kompromisu – powiedział. – Nie wykluczamy rotacyjności, jest to jedna z opcji – dodał. Zastrzegł, że zdecydują o tym liderzy koalicyjnych ugrupowań.
Na pytanie, czy marszałkiem Senatu zostanie Małgorzata Kidawa-Błońska, Grabiec odparł, że na razie nie jest to rozstrzygnięte. – Natomiast na pewno Donaldowi Tuskowi zależy na partycypacji kobiet w układzie władzy, ale kto to będzie i czy w Senacie, pokażą najbliższe dni – przekazał.
Poinformował, że ważne ministerstwa będą podzielone między wszystkie koalicyjne partie. Dopytywany, czy będzie trzech wicepremierów reprezentujących pozostałe koalicyjne ugrupowania, odpowiedział, że z perspektywy PO taki był punkt wyjścia, ale oczekiwania koalicjantów są inne. – Jesteśmy otwarci na preferencje naszych partnerów – zapewnił.
– Będziemy gotowi do tego, by 14 listopada powoływać rząd – zadeklarował Grabiec.
W wyborach do Sejmu PiS zdobyło 194 mandaty, KO – 157; Trzecia Droga – 65; Nowa Lewica – 26; Konfederacja – 18.
(PAP)