Prokuratura ma ponownie zbadać zasadność zarzutów o mobbing, jakie pracownicy Stowarzyszenia „Wiosna” wysuwali wobec księdza Jacka Stryczka. Krakowski sąd uchylił postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w tej sprawie i nakazał śledczym ponowne zbadanie, czy nie doszło do naruszenia prawa.
O powrocie sprawy księdza Stryczka i mobbingu w Stowarzyszeniu „Wiosna” (znanym powszechnie z akcji „Szlachetna Paczka”) poinformował w poniedziałek, 12 czerwca 2023 roku, Onet.pl. To na tym portalu kilka lat temu (we wrześniu 2018 roku) ukazał się reportaż, w którym 21 osób pracujących w „Wiośnie” opowiadało o niewłaściwych zachowaniach szefa „Szlachetnej Paczki”. Zarzucono mu, że miał prześladować pracowników i współpracowników stowarzyszenia i znęcać się nad nimi. Po publikacji ksiądz Stryczek sam zrezygnował z kierowania „Wiosną”, a prokuratura wszczęła śledztwo.
W grudniu 2022 roku prokuratura umorzyła sprawę. Wprawdzie uznała zeznania pokrzywdzonych za wiarygodne, ale nie zakwalifikowała stawianych księdzu zarzutów jako mobbing. Śledczy przyznali, że „wypytywanie przez księdza Jacka Stryczka o sprawy osobiste pracowników, próby ingerowania w ich życie prywatne należy niewątpliwie uznać za zachowania niekulturalne, nietaktowne”, ale jednocześnie tłumaczyła, że „ewentualnie należy rozpatrywać je jako naruszenie dób osobistych pokrzywdzonych”. Do tego argumentowali, że naruszenie praw pracowniczych nie musi być przestępstwem, bo do jego popełnienia „konieczna jest jeszcze złośliwość i uporczywość zachowania”.
Wydawało się, że choć decyzja prokuratury i jej uzasadnienie mogą dziwić, to jednak kończy sprawę księdza Jacka Stryczka i mobbingu w „Wiośnie”. Ale niektórzy składający zeznania obciążające twórcę „Szlachtnej Paczki” zdecydowali się walczyć dalej i zaskarżyli umorzenie śledztwa do sądu. „6 czerwca 2023 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia przychylił się do argumentacji byłych pracowników reprezentowanych przez mecenasa Michała Grodzkiego i nakazał prokuraturze ponowne zajęcie się sprawą” – podał Onet.pl. Portal przytacza argumentacje sądu dla tego postanowienia. „Z jednej strony prokurator wskazuje, że krytyka ks. Jacka Stryczka wobec pracowników była »dosadna«, że nie zwracał on uwagi na reakcje pracowników, nie zastanawiał się nad tym, że kogoś zrani, a z drugiej nie uznaje tego za naruszenie praw pracowniczych, co jest nielogiczne (…) Ocena prokuratora, że ks. Jacek Stryczek nie chciał nikogo poniżać, nie miał złej woli i nie kierował się złośliwością jest dowolna, wybiórcza, pozostaje niczym nieuzasadnionym wnioskiem. Zwłaszcza nie wynika z zeznań pokrzywdzonych przesłuchanych w sprawie. Jest to zatem sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym, a przez to nie można tego zaakceptować” – to tylko fragmenty tego uzasadnienia.
– Odnieśliśmy podwójny sukces. Po pierwsze sąd przyznał, że prokuratura nie przeprowadziła tego śledztwa w należyty sposób i nie zbadała wszystkich tropów. Zwrócono choćby uwagę na przesłuchanie samego ks. Stryczka, który nigdy nie został w sposób precyzyjny skonfrontowany z zarzutami stawianymi mu przez byłych podwładnych. Teraz to śledztwo będzie wyglądało już zupełnie inaczej – powiedział w rozmowie z Onetem mec. Michał Grodzki.
Więcej o tej sprawie można przeczytać na Wraca sprawa ks. Stryczka i mobbingu w „Wiośnie”. „To w Polsce może być przełom” – Wiadomości (onet.pl).
(AI GEG)