Tymczasowa kontrola na granicy polsko-słowackiej przedłużona do 1 lutego 2024 roku

Grzegorz Skowron
Fot. PAP/Grzegorz Momot

Tymczasowa kontrola na granicy polsko-słowackiej została przedłużona do 1 lutego 2024 r. Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji zmieniające rozporządzenie w sprawie przywrócenia tymczasowo kontroli granicznej zostało opublikowane w piątek w Dzienniku Ustaw.

- reklama -

Rzecznik Straży Granicznej kpt. Anna Michalska wyjaśniła, że kontrole w dalszym ciągu prowadzone będą tylko na kierunku wjazdowym do Polski. Osoby lub pojazdy przekraczające granicę polsko-słowacką są typowane do kontroli na podstawie analizy ryzyka. – Celem wprowadzenia kontroli granicznych jest przeciwdziałanie nielegalnej migracji ze szlaku bałkańskiego. Podróżni muszą pamiętać o posiadaniu dokumentów podróży – dowodu osobistego lub paszportu – oznajmiła. Podkreśliła, że nowe rozporządzenie nie zmieniło nic w zakresie ilości wyznaczonych miejsc do przekroczenia granicy polsko-słowackiej.

- REKLAMA -

Kontrole na granicy ze Słowacją zostały wprowadzone w związku z napływem nielegalnych migrantów przez granice Polski, które są granicami wewnętrznym UE, w tym przed wszystkim ze szlaku bałkańskiego.

- Advertisement -

W tym roku przy granicy ze Słowacją SG zatrzymała 2078 cudzoziemców za nielegalne przekroczenie granicy. Rok temu w analogicznym okresie było to 61 osób, a w 2021 r 22. – To cudzoziemcy, którzy przez Polskę próbowali nielegalnie dostać się do Niemiec – dodała Michalska.

Zgodnie z informacją SG w styczniu tego roku funkcjonariusze zatrzymali przy granicy ze Słowacją 55 cudzoziemców, w lutym -14, w marcu – 49, w kwietniu – 8, w maju – 111, w czerwcu – 39, w lipcu – 76, w sierpniu – 317 cudzoziemców, we wrześniu – 823, w październiku – 583, w listopadzie – 3, w grudniu do tej pory nikogo.

Od przywrócenia tymczasowych kontroli granicznych na granicy ze Słowacją tj. od 4 października tego roku funkcjonariusze SG skontrolowali 1,048 mln osób i 456 tys. pojazdów.

(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *