We wtorek, 31 października, hydrolodzy obchodzą „Sylwestra”

Grzegorz Skowron
Fot. PAP/Darek Delmanowicz

– My, hydrolodzy ostatniego dnia października będziemy świętować „Sylwestra hydrologicznego”. Można powiedzieć, że hydrolodzy mają dwa Sylwestry – jeden ten pod koniec października i drugi kiedy kończymy rok kalendarzowy – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową zastępca dyrektora Centrum Ochrony Hydrologicznej Kraju Grzegorz Walijewski.

- reklama -

Walijewski zaznaczył, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej kojarzony jest głównie z pogodą, ale są tu też synoptycy-hydrolodzy, którzy cały czas czuwają i wydają ostrzeżenia. Oni zaczynają rok troszeczkę wcześniej niż normalny rok kalendarzowy a dokładnie 1 listopada. Kończą zaś 31 października.

- REKLAMA -

Synoptyk-hydrolog wyjaśnił dlaczego nowy rok hydrologiczny zaczyna się 1 listopada.

- Advertisement -

– Chodzi o to, żeby w bilansie wodnym było łatwiej podsumować opady śniegu. A one kiedyś, przed zmianą klimatu występowały już w listopadzie i śnieg utrzymywał się nawet przez kilka tygodni, do marca. W momencie gdybyśmy rozpoczynali bilans wodny w styczniu, to okazałoby się, że śnieg, który się roztopił nie był tylko od stycznia, ale mógłby to być śnieg z grudnia czy listopada – powiedział. – Dzięki temu wiemy ile spadło, ile się roztopiło i ile odpłynęło a tak, to by w bilansie opad śniegu i roztopy, by się nie zgadzały – dodał.

Podkreślił, że w całej Europie Centralnej hydrolodzy rok zaczynają 1 listopada, a w innych częściach kontynentu rok hydrologiczny rozpoczyna się wraz z rokiem kalendarzowym.

Z okazji zakończenia roku, 31 października, na barce przy Syrence spotykają się osoby związane z wodą: synoptycy, hydrolodzy, kapitanowie, osoby zajmujące się bezpieczeństwem nad wodą, gospodarką wodną, ale także ratownicy wodni czy osoby zajmujące się ochroną ekosystemu wodnego. – Można przyjść poświętować, poznać ludzi i porozmawiać na temat wody a szczególnie rzeki Wisły – przekazał Walijewski.

Pytany czego życzyć w nowym roku hydrologom, podkreślił, że przede wszystkim zrównoważonego bilansu wodnego. – Niech on będzie zawsze taki, jaki jest zapisany w naszych podręcznikach do hydrologii. Czyli żeby padał śnieg, potem się topił i żeby opady w lecie były też w odpowiedniej ilości. Żeby nie było powodzi i susz – dodał.

Zapowiedział, że hydrolodzy szykują niespodzianki już w przyszłym roku. – Będą pojawiały się prognozy związane z „szybkimi powodziami”. Będą wydawane odpowiednie ostrzeżenia na kilka godzin przed wystąpieniem takiego wezbrania. A one potrafią być na tyle niebezpieczne w południowej części kraju, że w ciągu zaledwie 3-6 godzin stan wody może wzrosnąć o kilka metrów – wyjaśnił.

Przekazał, że już niebawem pojawi się strona internetowa hydro.imgw.pl i tam będą pokazane strefy zalewu – na razie dla trzech miast: Poznań, Kraków i Warszawa.

– Będzie można zobaczyć gdzie woda będzie się wlewała w przypadku bardzo dużego wezbrania czy też pęknięcia wału przeciwpowodziowego, czyli które rejony zostaną zalane czy podtopione – powiedział synoptyk-hydrolog.

Hydrolodzy będą też wydawać specjalne komunikaty o suszy hydrologicznej. – Nie będziemy się tylko skupiać na rzece, ale też na tym co się dzieje obok rzeki, czyli o suszy glebowej i meteorologicznej – wyjaśnił.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy (IMGW-PIB) został utworzony uchwałą nr 338/72 Rady Ministrów z dnia 30 grudnia 1972 roku z połączenia Instytutu Hydrologiczno-Meteorologicznego z Instytutem Gospodarki Wodnej.

Prowadzi systematyczne pomiary i obserwacje hydrologiczne i meteorologiczne. IMGW uczestniczy w działalności Światowej Organizacji Meteorologicznej (w skrócie WMO) i innych agend Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz prowadzi współpracę z innymi organizacjami i instytucjami krajowymi i zagranicznymi. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prowadzi też działalność badawczą.

(PAP)

Udostępnij ten artykuł
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *