Ad image

Zapadliska w Trzebini. Będą mieszkania zastępcze dla mieszkańców najbardziej zagrożonych terenów i rekompensaty za utracone groby

Grzegorz Skowron
Trzebinia, 20.09.2022. Na zdjęciu z drona zapadlisko na miejskim cmentarzu przy ulicy Jana Pawła II (fot. PAP/Łukasz Gągulski)

Będą mieszkania zastępcze dla mieszkańców najbardziej zagrożonych terenów Trzebini – poinformował w czwartek prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń Janusz Smoliło. Nie wskazał jednak szczegółów, ponieważ czeka na raport dotyczący potencjalnych, zastępczych nieruchomości. Osoby, które utraciły groby bliskich w wyniku zapadliska na cmentarzu parafialnym w Trzebini, otrzymają należną kwotę za utracony grób lub SRK odbuduje grób.

- reklama -

Państwowy Instytut Geologiczny wyznaczył prawie pół tysiąca miejsc zagrożonych zapadnięciami w tej małopolskiej gminie, przy czym 38 punktów jest zlokalizowanych w sąsiedztwie do 20 metrów od zabudowań. To z tego powodu ze strony Spółki Restrukturyzacji Kopalń pada deklaracja o zapewnieniu mieszkań zastępczych.

- REKLAMA -

Podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych prezes SRK przekazał także, że osoby, które utraciły groby bliskich w wyniku zapadliska na cmentarzu parafialnym w Trzebini, otrzymają należną kwotę za utracony grób lub SRK odbuduje grób. Jak dodał, jeżeli zapadną decyzje o odbudowie grobów, zamiast otrzymaniu środków finansowych za zniszczenie, to trzeba się liczyć z tym, że odbudowa nie będzie możliwa przez co najmniej najbliższy rok. Dotychczas SRK dostała 20 zgłoszeń od mieszkańców o zadośćuczynienia za groby, które wchłonęła ziemia we wrześniu 2022 r. – Do końca kwietnia z każdym z tych mieszkańców będziemy rozmawiać – zaznaczył prezes SRK, prawnego spadkobiercy pogórniczych terenów w Trzebini.

- Advertisement -

Wcześniej podczas posiedzenia prezes poinformował, że do końca czerwca zostanie uruchomione odwadnianie pogórniczego obszaru, co ma zatrzymać podnoszące się lustro wody. – Mamy projekt hydrogeologiczny z miejscami, gdzie można wstawić pompy odwadniające – przekazał Smoliło.

Burmistrz o sytuacji w Trzebini: to jest niepewność każdego dnia

– To jest niepewność każdego dnia. Po 200 latach eksploatacji węgla, po błędach przeszłości – borykamy się z problemem. Oczekujemy namacalnych działań, które dadzą nam poczucie bezpieczeństwa – powiedział w czwartek burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych poinformował także, że „mieszkańcy nie wiedzą, co myśleć, co robić” oraz że „nie interesuje ich, jakimi metodami” będą prowadzone badania gruntów czy prace zabezpieczające teren. – Chcemy czuć się bezpiecznie – podkreślił burmistrz Trzebini. Jak dodał, niektórzy mieszkańcy zgłaszają mu, że nie chcą tu mieszkać.

Przywołując ostatnie dane Państwowego Instytutu Geologicznego o prawie 500 miejscach zagrożonych pojawieniem się zapadlisk, w tym 38 w pobliżu do 20 metrów od zabudowań, zaznaczył, że nie tylko woda, ale i czas jest wrogiem mieszkańców. Burmistrz wymienił cztery lokalizacje zamieszkane, istotnie zagrożone zapadnięciami: okolice ul. Młyńskiej, osiedla Misiury, ul. Górniczej i okolice osiedla Trentowiec. Włodarz gminy oczekuje informacji od SRK o terenach, które należy pozbawić dotychczasowych funkcji.

Okoczuk oczekuje również od SRK odszkodowań dla mieszkańców. – Samorząd gminy nie jest w stanie tego udźwignąć i nie może z tego tytułu ponosić odpowiedzialności – zaznaczył.

Posłowie i strona społeczna, uczestniczące w spotkaniu, zwracali uwagę na brak szybkich działań ze strony SRK, na brak odszkodowań oraz na malejące ceny nieruchomości w tej lokalizacji. Niektórzy obawiają się braku finansowania działań SRK w Trzebini. Spółka poinformowała, że otrzymuje potrzebne środki z dotacji rządowych.

SRK ma przesłać do komisji i do burmistrza harmonogram działań związanych z minimalizacją zagrożeń w Trzebini. Na następnym posiedzeniu uczestnicy komisji mają się odnosić do konkretnych punktów harmonogramu.

O sprawie zapadlisk w Trzebini stało się głośno we wrześniu 2022 r., kiedy ziemia wchłonęła 40-50 grobów. Wstęp na nekropolię jest wzbroniony. Pochówki odbywają się tu w bezpieczniejszej części cmentarza, z udziałem ograniczonej liczby osób.

Według burmistrza gminy Janusza Okoczuka, w ostatnich dwóch, trzech latach, w Trzebini pojawiło się ok. 100 dziur, przy czym zinwentaryzowanych, czyli zgłoszonych jest ok. 40.

Głównym powodem powstawania zapadlisk jest podnoszący się poziom wody podziemnej. Na przełomie XX i XXI w. likwidatorzy kopalni „Siersza” zakładali, że podziemne pustki zaleje woda. Przy czym w Trzebini – jak wskazują geolodzy – występują gleby gliniaste, piaskowe, co potęguje zjawisko zapadlisk.

(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *