Polska wygrała w Cardiff z Walią 1:0 (0:0) w ostatniej kolejce grupy A4 i utrzymała się w najwyższej dywizji piłkarskiej Ligi Narodów. Jedyną bramkę zdobył w 58. minucie Karol Świderski.
Walia – Polska 0:1 (0:0).
Bramka: Karol Świderski (58).
Walia: Wayne Hennessey – Connor Roberts (85. Sorba Thomas), Joe Rodon, Ben Cabango, Rhys Norrington-Davies (58. Kieffer Moore) – Daniel James, Joe Morrell, Dylan Levitt (72. Rubin Colwill), Neco Williams – Brennan Johnson, Gareth Bale.
Polska: Wojciech Szczęsny – Jan Bednarek, Kamil Glik, Jakub Kiwior – Bartosz Bereszyński (90. Robert Gumny), Grzegorz Krychowiak, Szymon Żurkowski (83. Sebastian Szymański), Nicola Zalewski – Piotr Zieliński, Robert Lewandowski, Karol Świderski (65. Krzysztof Piątek).
Sędzia: Andris Treimanis (Łotwa).
Trener Czesław Michniewicz po czwartkowej porażce z Holandią 0:2 postanowił dokonać trzech zmian w wyjściowym składzie: zabrakło Przemysława Frankowskiego, Karola Linettego i Sebastiana Szymańskiego, a w ich miejsce pojawili się Bartosz Bereszyński, Szymon Żurkowski i Karol Świderski.
Ta ostatnia zmiana okazała się szczególnie trafiona, bo to właśnie 25-letni napastnik Charlotte FC wpisał się na listę strzelców w 58. minucie i dał gościom zwycięstwo. Świderski wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Waynem Hennesseyem po błyskotliwej asyście Roberta Lewandowskiego – kapitan biało-czerwonych odegrał piłkę między dwoma obrońcami, stojąc tyłem do bramki rywali.
To był jednak jeden z nielicznych przebłysków polskiej ekipy, której nie było łatwo utrzymać się przy piłce ze względu na fizyczny styl gry gospodarzy. To Wojciech Szczęsny miał znacznie więcej pracy niż Hennessey. Wprawdzie statystyka celnych strzałów to tylko 4-2 dla Walii, ale Polak wielokrotnie przecinał też groźne podania rywali wzdłuż linii bramkowej. W końcówce miał też trochę szczęścia, bo kapitan rywali Gareth Bale trafił w poprzeczkę.
Biało-czerwoni mieli pierwszą dobrą okazję po kwadransie gry, gdy Szymon Żurkowski biegł z piłką w pole karne gospodarzy i mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z Hennesseyem. Pomocnik Fiorentiny pogubił się jednak w dryblingu i obrońcy zabrali mu piłkę.
Później kilka szybkich ataków wyprowadzili Walijczycy, ale znakomicie spisywał się Szczęsny – w 32. minucie obronił uderzenie Daniela Jamesa, w 39. – Bale’a. W drugiej połowie polskiego bramkarza sprawdzili również Brennan Johnson i ponownie James, który tym razem próbował jednak raczej podać do jednego z partnerów.
W końcówce gospodarze, którzy musieli wygrać, aby uniknąć spadku do dywizji B, szturmowali bramkę Szczęsnego, ale nie sforsowali polskiej defensywy. Biało-czerwoni utrzymali czyste konto po raz pierwszy w tej edycji Ligi Narodów.
Podopieczni Michniewicza zajęli ostatecznie trzecie miejsce w grupie A4 z siedmioma punktami. Walia ma jeden. Do turnieju Final Four awansowała Holandia – 16 pkt. W niedzielę „Pomarańczowi” pokonali w Amsterdamie Belgię 1:0, powiększając przewagę nad tym rywalem do sześciu punktów.
Był to ostatni mecz o stawkę tych ekip przed mistrzostwami świata, które 20 listopada rozpoczną się w Katarze. Przed turniejem Polskę czeka jeszcze towarzyskie spotkanie z Chile.(PAP)