Czas na wielki finał naszej zabawy! Wybraliśmy tegorocznego Pączkowego Króla. Słodkie przysmaki kusiły wyjątkowym aromatem, wyglądem, no i smakiem oczywiście.
Na stole pojawiły się pączki w imponującym zestawieniu; w kilkunastu smakach. Z nadzieniem truskawkowym, bitą śmietaną, słonym karmelem, owocami, chałwą, czy pistacjami.
Jury w składzie: Marcin Czubak – finalista Top Chef, Marzena Czarnota – przedstawicielka śląskiej gastronomii oraz Justyna Grzybek i Maciej Januszewicz – z portalu Silesia Wine&Food, nie miało łatwego zadania.
W naszym rankingu udział wzięły: Pączkarnia Tradycyjna Słowik, Cukiernia Nugat, Prodiż Bakery, Oficyna Bistro, Śląska Prohibicja, Piekarnia Michalski i Piekarnia Tradycyjna.
Pączki oceniane były w dwóch kategoriach.
– W pierwszej ocenialiśmy ciasto, jego strukturę, sprężystość, puszystość, zapach i obwódkę – wyjaśnia Justyna Grzybek z Silesia Wine & Food. – I z tym było różnie. Były oczywiście smakowite kąski, delikatne, aromatyczne i puszyste.
Zacznijmy od słodkości, w których delikatne, aromatyczne i puszyste ciasto zachwyciło naszych jurorów.
Tu zdecydowanie najlepiej wypadły: Prodiż Bakery, Oficyna Bistro, Pączkarnia Tradycyjna Słowik, Cukiernia Nugat, Śląska Prohibicja i Piekarnia Michalski.
Niestety niektóre pączki miały ciasto gumowate, z wyczuwalnym proszkowym smakiem – dodają zgodnie jurorzy.
Czym wyróżnia się idealny pączek? O to zapytaliśmy prawdziwego mistrza – Marcina Czubaka, który swego czasu był kucharzem prezydenta Republiki Gabonu.
– To połączenie trzech różnych rzeczy. Po pierwsze: jakości składników. Czyli dobry pączek ma w składzie mąkę, masło, jaja i oczywiście musi być smażony na smalcu. Ważne jest również odpowiednie, zbalansowane nadzienie. Poza tym dobry pączek musi kosztować. Nie da się go zrobić tanio – dodaje finalista Top Chef.
Jeśli ktoś płaci kilkadziesiąt groszy za pączka z supermarketu, który ma w składzie kilkanaście składników, może być pewien, że to tylko tania podróbka.
Marcinowi zasmakowały pączki z nadzieniem chałwowym z Prodiż Bakery.
W drugiej specjalnej kategorii zdania jurorów były podzielone. W tym wypadku liczyła się kreatywność. A tej, trzeba przyznać, śląskim cukiernikom nie brakuje. Na talerzach wylądowały pączki z chałwą, pistacją, popcoprnem, słonym karmelem , szarlotką, nadzieniem cytrynowym, serkiem mascarpone, z bitą śmietaną i owocami. I tu ciekawostka! Pozytywnie zaskoczył wszystkich pączek z popcornem.
W drugiej kategorii: każdemu smakowało coś innego. Każdy wypiek miał w sobie coś wyjątkowego.
– Dla mnie w tej kategorii wygrywa Piekarnia Michalski i pączki z serkiem mascarpone i owocami – mówi Justyna Grzybek. – Prodiż z popcornem zrobił mi rewolucję w głowie. Pączki z Prohibicji porywają wyglądem i smakiem. Nadzienie pistacjowe było znakomite. Podobnie chałka z Oficyny Bistro.
– U mnie zdecydowanie wygrywa w tej kategorii Piekarnia Michalski i pączki z serkiem mascarpone i nadzieniem truskawkowym. Poza tym w moim rankingu przewodzą wypieki z Pączkarni Tradycyjnej Słowik i Oficyny Bistro z nadzieniem śmietankowym – ocenia Maciej Januszewicz. – Niestety niektóre pączki były wyraźnie gumowate. Taki pączek po przekrojeniu płaszczył się i sprawiał wrażenie sklejonego. W smaku wyczuwalny był jakiś proszek.
Marzena Czarnota przyznała, że zachwyciły ją słodkości z Piekarni Michalski – Tutaj przede wszystkim artyzm cieszy oko. Tak było w przypadku Prodiż Bakery. A zwłaszcza pączki z popcornem. I tu duży plus za przełamanie struktury. Oficynę bistro wyróżnia znakomity balans smaków i różnorodność. Znakomitym smakiem wyróżniły się także wypieki z Pączkarni Tradycyjnej Słowik.
Nasze redakcyjne kubki smakowe również szalały przy każdym kolejnym kęsie! Każdy z nas miał swojego faworyta. Ja sama mam słabość do słonego karmelu, w każdej postaci, więc pączek w tym zestawieniu powalił mnie na kolana! Choć trzeba przyznać, że większość wypieków z katowickich cukierni, które pojawiły się w naszym rankingu, smakowała po prostu wybornie. (BP)