Czy w Krakowie będzie można palić drewnem w kominkach? Czy w Małopolsce bezklasowe piece węglowe będą dymić do roku 2026? Na te pytania już w przyszłym tygodniu odpowiedzą radni małopolskiego sejmiku. Radni podejmą decyzję w sprawie obywatelskiej inicjatywy przywrócenia palenia drewnem w Krakowie i wydłużenia o trzy lata okresu na likwidację kopciuchów.
„W związku z kryzysem energetycznym i drastycznie rosnącymi cenami gazu, a zarazem brakiem wystarczających środków finansowych gmin na dofinansowanie źródeł ogrzewania, uzasadniona jest zmiana terminu wymogów dotyczących wymiany kotłów na terenie województwa małopolskiego i wydłużenie go o 3 lata dla kotłów bezklasowych” – czytamy w uzasadnieniu do obywatelskiego projektu uchwały, którym w najbliższy poniedziałek (28 sierpnia 2023 roku) zajmie się małopolski sejmik.
Ale to nie jedyny postulat z tego projektu. Jest w nim również mowa o przywróceniu w Krakowie możliwości palenia drewnem w kominkach. Ograniczenie dotyczyłoby jedynie wilgotności biomasy – nie mogłaby przekraczać 20 proc. Inicjatorzy uchwały twierdzą, że nie ma uzasadnienia dla utrzymywania w Krakowie zakazu palenia drewnem w kominkach, skoro nie widać „istotnej poprawy jakości powietrza w Krakowie na tle innych miast Polski”.
To kolejna próba łagodzenia uchwały antysmogowej dla Krakowa i Małopolski. Już raz Zarząd Województwa Małopolskiego wydłużył termin likwidacji kopciuchów w regionie o 1,5 roku. Będą one dymić jeszcze w najbliższym sezonie grzewczym. Gdyby teraz władze regionu poparły obywatelską inicjatywę, w piecach bezklasowych można by palić węglem do roku 2026.
Kiedy zmieniano uchwałę antysmogową dla Małopolski, również pojawiały się postulaty dotyczące przywrócenia kominków w Krakowie. Na to nie było zgody Zarządu Województwa.
Przeciwko jakimkolwiek zmianom w przepisach antysmogowych protestują władze Krakowa i antysmogowi aktywiści.
(AI GEG)