To był świetny mecz Cracovii. Na własnym stadionie pokonała Górnika Zabrze i to aż 5:0. Pasy oddaliły widmo spadku do 1 ligi i znacząco zwiększyły swoje szanse na pozostanie w ekstraklasie.
Mecz zaczął się świetnie dla gospodarzy. W 4. minucie – po dośrodkowaniu Rakoczego – do bramki gości trafił Makuch. Potem Cracovia miała kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale zabrakło szczęścia. To dopisało w 42. minucie, kiedy po kolejnym dośrodkowaniu piłka wpadła do bramki Górnika – tym razem był to gol samobójczy, po uderzeniu głową przez obrońcę gości Rafała Janickiego.
Trzeci gol dla Cracovii padł w drugiej połowie – w 53. minucie piłka znalazła się w siatce Górnika po strzale Kakabadze. Na tym nie skończył się festiwal goli Pasów. W 68. minucie do bramki gości celnym strzałem z główki popisał się Kamil Glik. Już po stracie czwartego gola Górnik grał w dziesiątkę – po czerwonej kartce (drugiej żółtej) dla Emali w 80 minucie. Chwilę później było już 5:0 – po golu Atanasova.
Cracovia nie była faworytem piątkowego spotkania z Górnikiem Zabrze. Pasy walczą o utrzymanie w ekstraklasie, Górnik – mistrzostwo, a przynajmniej o możliwość gry w europejskich pucharach. Zwycięstwo Cracovii znacząco oddala widmo jej spadku do 1 ligi. Przegrana drużyny z Zabrza może pozbawić ją miejsca w pierwszej trójce (wszystko zależy od tego, jak zagrają rywale Górnika – Śląsk Wrocław, Legia Warszawa, Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin.
Pasy po 31. kolejkach mają 36 punktów na koncie i awansowały z 15. na 12. miejsce. Obecnie (przed meczami 31. kolejki innych drużyn z końca tabeli) ma 5 punktów przewagi na strefą spadkową.
(AI GEG)
