Cudu nie było. Wisła zostaje w Fortuna I lidze

Ilustrowany Kurier Codzienny

„Widzimy się i przez 90 minut próbujemy razem oszukać przeznaczenie – kilka razy się nam już udało. Przecież nie robi się piłki po to, by było spokojnie – zachęcał przed meczem z Termalikę Bruk-Bet Nieciecza prezes Jarosław Królewski.

- reklama -

- REKLAMA -

Nie udało się jednak oszukać przeznaczenia. Wisła niespodziewanie przegrała ze „Słoniami” 0:3 (0:0) grając od 25 minuty w dziesiątkę po czerwonej kartce za faul dla Marco Carbo.

- Advertisement -

Marzenia o Ekstraklasie trzeba więc odłożyć na przyszły sezon.

Wisła Kraków – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Maciej Wolski (53), 0:2 Maciej Wolski (72), 0:3 Jakub Wróbel (89).

Żółta kartka – Wisła Kraków: Angel Rodado. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Arkadiusz Kasperkiewicz, Maciej Wolski. Czerwona kartka – Wisła Kraków: Marc Carbo (25-faul).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 22 886.

Fot. Tomasz Jamrozik

Podsumowanie ostatniej kolejki:

1. liga piłkarska – GKS Katowice w ekstraklasie, Resovia w 2. lidze

Piłkarze GKS Katowice po wyjazdowym zwycięstwie w ostatniej kolejce nad Arką 1:0 dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów wyprzedzili zespół z Gdyni i z drugiego miejsca w tabeli 1. ligi awansowali do ekstraklasy. Po raz ostatni ta drużyna grała w najwyższej klasie w 2005 roku.

Rozgrywki tak się ułożyły, że ekipy z Gdyni i Katowic w 34. kolejce zmierzyły się w spotkaniu decydującym o awansie. Gdynianie mieli trzy punkty więcej i już remis zapewniał im promocję. Jednak po bramce Adriana Błąda w 26. minucie to goście zwyciężyli 1:0, obie jedenastki skończyły rozgrywki z dorobkiem 62 punktów, ale o awansie „Gieksy” zdecydował lepszy bilans bezpośrednich – jesienią w Katowicach było 1:1.

Tym samym drużyna ze Śląska po 19 latach wraca do ekstraklasy. Na miejscach premiowanych awansem w tym sezonie pojawiła się po raz pierwszy po… ostatniej kolejce. Arka, która spadła ostatnio z najwyższej klasy w 2020 roku, teraz przesunęła się na trzecią pozycję i zagra w barażach.

Po rundzie jesiennej gdynianie byli liderem 1. ligi, natomiast katowiczanie plasowali się na odległej 11. pozycji.

GKS, który w lutym obchodził 60. urodziny, po spadku z ekstraklasy w 2005 roku nie uzyskał licencji na drugi poziom rozgrywek i groziło mu rozpoczęcie rywalizacji od najniższej w regionie klasy B. Jednak dzięki decyzji zarządu PZPN zespół został „przydzielony” do ówczesnej 4. ligi.

Wcześniej futboliści GKS po cztery razy byli wicemistrzami kraju (1988, 1989, 1992, 1994) i brązowymi medalistami (1987, 1990, 1995, 2003). Trzykrotnie wywalczyli Puchar Polski (1986, 1991, 1993), a dwa razy Superpuchar Polski (1991, 1995).

W 2019 roku zanotowali spadek z 1. ligi w kuriozalnych okolicznościach. Po golu bramkarza rywali Andrzeja Witana w doliczonym czasie przegrali u siebie 1:2 z Bytovią Bytów i pożegnali się z zapleczem ekstraklasy razem z ekipą rywali. Remis zapewniłby katowiczanom utrzymanie. Od razu po tamtym meczu zarząd GKS zwolnił ówczesnego trenera Dariusza Dudka. Jego następcą został Rafał Górak, pracujący w klubie do dziś i w niedzielę świętujący powrót do krajowej elity.

Wcześniej awans i pierwsze miejsce w tabeli zapewniła sobie Lechia Gdańsk, której na najwyższym poziomie nie było tylko rok. W niedzielę gdańszczanie ulegli w Legnicy Miedzi 1:4.

W ostatniej kolejce rozstrzygnęły się też losy miejsc 3-6, z których drużyny w dwustopniowych barażach powalczą o trzecią przepustkę do ekstraklasy. W półfinałach Arka zagra z Odrą Opole, a Motor Lublin podejmie lokalnych derbach Górnika Łęczna.

Poza Arką, która w przypadku braku bezpośredniego awansu była pewna udziału w barażach, wszystkie pozostały drużyny w niedzielę wygrały. Motor ze zdegradowanym wcześniej Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1, Górnik na wyjeździe z GKS Tychy 1:0, a Odra ze Zniczem Pruszków 2:0, przy czym goście z Mazowsza już od pierwszej minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Tymona Proczka.

Barażowe półfinały zaplanowano na czwartek 30 maja o godz. 17.30 i 20.30. Finał – 2 czerwca o godz. 18.

Ligę opuszcza Resovia, mimo zwycięstwa w ostatniej serii w Płocku nad Wisłą 2:1. Wynik ten pozbawił „Nafciarzy” udziału w barażach, ale nie uratował rzeszowskich piłkarzy, którzy zajęli 16. miejsce. Wyprzedzić mogli tylko Polonię Warszawa, ale stołeczny beniaminek wygrał w… Rzeszowie ze Stalą 2:1.

Wcześniej było wiadomo, że do 2. ligi spadną także Zagłębie Sosnowiec i Podbeskidzie. Ich miejsce zajmą Pogoń Siedlce i Kotwica Kołobrzeg, która po raz pierwszy awansowała na ten szczebel rozgrywek. Trzeciego beniaminka również wyłonią baraże.

Zespół z Płocka na finiszu mocno pokpił sprawę. Wygrywając trzy mecze z rzędu w kolejkach 29-31 awansował na czwartą lokatę, ale potem przyszły trzy porażki i drużyna prowadzona przez trenera Dariusza Żurawia nie zmieściła się w „szóstce”.

Największym przegranym nie tylko końcówki rozgrywek, ale i całego sezonu można jednak uznać Wisłę Kraków. Rozbrat 13-krotnego mistrza kraju z ekstraklasą potrwa zatem co najmniej trzy lata.

Przed sezonem jedynym celem wiślaków był awans i przez wielu, podobnie jak w poprzednich rozgrywkach, widziani byli w roli faworytów. Zespół grał jednak w kratkę, lepsze mecze przeplatał zaskakującymi wpadkami, ale długo utrzymywał się na miejscach 3-6 dających szansę w barażach. 2 maja piłkarze Alberta Rude sensacyjnie zdobyli Puchar Polski, pokonując w finale na PGE Narodowym w Warszawie Pogoń Szczecin po dogrywce, a hiszpański szkoleniowiec i reszta ekipy podkreślali, że powinien to być pozytywny impuls przed finiszem ligowych zmagań.

Stało się zupełnie inaczej. „Biała Gwiazda” w czterech spotkaniach po finale PP powiększyła dorobek tylko o jeden punkt. Dopełnieniem zawodu była niedzielna przegrana przed prawie 23 tys. własnych kibiców z Bruk-Bet Termalicą 0:3. Drużyna z Niecieczy jeszcze niedawno broniła się przed spadkiem, ale ostatecznie zajęła 14. pozycję. Wisła skończyła na 10. i fakt, że jesienią zagra w kwalifikacjach Ligi Europy na pewno nie stanowi dla jej sympatyków żadnego pocieszenia.

Podobnie jak to, że hiszpański napastnik Angel Rodado z 22 trafieniami został najlepszym strzelcem 1. ligi.(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *