Na 13 lipca 2023 roku została zwołana nadzwyczajna sesja Sejmiku Województwa Małopolskiego. Jedynym jej punktem jest przyszłość tarnowskich Azotów. Sesję zwołali radni opozycji, którzy chcą, by małopolski sejmik zaprotestował przeciwko planom Orlenu, które mogą zagrażać przyszłości Grupy Azoty, w tym tarnowskim zakładom. Ale w Małopolsce rządzi PiS i trudno spodziewać się, by sejmik, gdzie większość to radni PiS, oficjalnie sprzeciwił się i skrytykował plany Orlenu kierowanego przez prezesa Daniela Obajtka.
Według radnych sejmiku i posłów Koalicji Obywatelskiej sprawa jest poważna. Chodzi o plany Orlenu, który zamierza przejąć Zakłady Azotowe Puławy. To część Grupy Azoty, w skład której wchodzą także tarnowskie Azoty. Według polityków opozycji wykupienie przez Orlen tylko jednej spółki z Grupy Azoty pozostałą jej część postawi w jeszcze trudniejszej sytuacji niż obecnie. Puławy mają być bowiem połączone z Anwilem taka spółka stanie się poważną konkurencją dla spółek Grupy Azoty. Do tego właścicielem Puław i Anwilu będzie Orlen, monopolista w dostawach gazu, a cena tego surowca determinuje koszty produkcji nawozów.
„Sejmik Województwa Małopolskiego zwraca się do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Prezesa Rady Ministrów, Marszałków Sejmu i Senatu z apelem o podjęcie działań blokujących destabilizację Grupy Azoty, w szczególności sprzedaż Zakładów Azotowych Puławy” – czytamy w projekcie rezolucji, który ma być głosowany na nadzwyczajnej sesji. Aby ta rezolucja została uchwalona, radni PiS musieliby się co najmniej wstrzymać od głosu. Trudno się jednak spodziewać, że tak zrobią, bo byłaby to krytyka planów Orlenu, którego pozycja przez całe rządy PiS w kraju jest umacniana.
(AI GEG)
