Doradca premiera do spraw COVID-19 udzielił wywiadu, w którym wypowiedział się na temat obecnej sytuacji pandemicznej w Polsce. Prof. Andrzej Horban wyjaśnił w rozmowie, w jaki sposób możemy uniknąć skutków nadchodzącego „tsunami” zachorowań.
Dzisiaj mamy 17 156 nowych zakażeń koronawirusem. Zmarło 616 osób – w prawie 75 proc. to osoby niezaszczepione – powiedział w Sygnałach Dnia w czwartek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska (PAP).
Szczepienia są kluczowe
„Żarty się skończyły, fakty są bezdyskusyjne. Mamy poważny problem z omikronem, który nie jest dostatecznie hamowany przez część szczepionek. Jakby tego było mało, przenosi się znacznie łatwiej niż wariant delta” – czytamy już na początku rozmowy „Rzeczpospolitej” z przewodniczącym Rady Medycznej prof. Andrzejem Horbanem.
Ekspert podkreśla, że niektóre szczepionki mogą działać słabiej, a wciąż prowadzone badania wskazują na to, że poziom przeciwciał znacznie wzrasta po przyjęciu dawki przypominającej. W ocenie profesora powinno to chronić również przed ciężkim przebiegiem COVID-19 spowodowanym wariantem omikron. Doradca premiera zaznacza przy tym, że każdy z nas ma swój układ immunologiczny i nikt nie wie, jak szczepionki będą chronić go w rzeczywistości.
„Nie ma wątpliwości, że każdy powinien się zaszczepić, jeśli tego jeszcze nie zrobił. Jeszcze zdąży przed tsunami, może zwiększyć szanse przeżycia – swoją lub innych. Ten, kto nie zaszczepił się trzecią dawką, też powinien jak najszybciej ją przyjąć” – ostrzega specjalista pytany o to, co jako społeczeństwo powinniśmy teraz zrobić.
Przepełnione szpitale doprowadzą do dramatu
Przewidywania prof. Horbana wskazują na to, że wkrótce może zabraknąć łóżek dla pacjentów covidowych i personelu, który będzie w stanie zająć się nimi. Ekspert wymienia, że jeśli ok. 12 milionów niezaszczepionych Polaków zakazi się nowym wariantem, to ok. 5-10 proc. z nich będzie wymagało hospitalizacji. Mówiąc prościej, potrzebnych będzie nie 20 tys., ale 50-60 tys. łóżek i dodatkowe ręce do pracy.
„Omikron jest naprawdę bardzo zakaźny. Liczba zakażeń podwaja się co drugi dzień. W ślad za tym idzie liczba pacjentów w szpitalach (…). Mamy przy tym dzieci. Dzieci są praktycznie nieszczepione, a chorują. Przez to chorują całe rodziny. W końcu stycznia naprawdę będziemy mieli problem. A mówiąc wprost: możliwy jest dramat, jakiego dawno nie widzieliśmy” – wyjaśnił.
Nie wystarczą podstawowe środki
Pytany o to, czy nie lepiej poczekać na rozwój sytuacji i pozostać przy maseczkach, paszportach i dystansie społecznym prof. Andrzej Horban odpowiedział, że jest za tymi rozwiązaniami. Popiera nawet wniesienie wyższej składki ZUS dla niezaszczepionych, ale zanim to wszystko się stanie „zaleje nas fala tsunami zakażonych i umrą tysiące Polaków”. Zdaniem eksperta wszyscy powinni się zaszczepić, aby powstrzymać tę rosnącą tendencję i uniknąć sytuacji, w której zabraknie dla pacjentów łóżek w szpitalach.
„Szpital, w którym pracuję, musi wynajmować miejsca w kostnicach na zewnątrz. Jeśli ludzie się nie zaszczepią, a liczba zakażonych będzie rosnąć tak, jak w innych krajach – a wszystko na to wskazuje, że tak się stanie – nie pozostanie nic innego, jak wprowadzenie twardego lockdownu” – ostrzega doradca prezesa Rady Ministrów.
News4Media/ fot. archiwum.premier.gov.pl