Niewiarygodne! W ciągu jednego dnia zakopiańscy policjanci zatrzymali do kontroli ten sam samochód. W obu przypadkach za kierownicą siedzieli pijani kierowcy. I to mocno wstawieni – pierwszy miał w organizmie blisko 2.8 promila alkoholu, drugi, zatrzymany kilka godzin później – blisko 2.6 promila. Obaj nie mieli też prawa do kierowania pojazdami – na podstawie sądowego zakazu.
Jak relacjonuje asp. szt. Roman Wieczorek, policjanci zakopiańskiej drogówki w minioną niedzielę około godziny 13 otrzymali zgłoszenie, że w Białym Dunajcu na ul. Miłośników Podhala w pobliżu sklepu spożywczego ma znajdować się samochód osobowy marki Volkswagen Passat, którego kierujący jest pijany. – Policjanci podjęli czynności zmierzające do zatrzymania samochodu, który chwilę wcześniej odjechał w kierunku Nowego Targu. Po chwili policjanci zauważyli wspomniany pojazd i zatrzymali go do kontroli. Przypuszczenia potwierdziły się. 44-letni kierowca Passata z powiatu tatrzańskiego miał w organizmie blisko 2.8 promila alkoholu i obowiązujący sądowy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Po czynnościach kierowcę i pojazd przekazano pod opiekę trzeźwej osoby – opowiada rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
Ale to nie koniec tej historii. Kolejny patrol zakopiańskiej drogówki w niedzielne popołudnie prowadził kontrole w pobliskim Poroninie. Około 17.45 patrol na ul. Piłsudskiego zatrzymał do kontroli – jak się później okazało – tego samego Passata, za kierownicą którego siedział tym razem jego właściciel. U 49-latka z powiatu tatrzańskiego badanie alkomatem wykazało blisko 2.6 promila alkoholu w jego organizmie. Ten kierowca również posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. – Ostatecznie kierowca został zatrzymany do wytrzeźwienia, a Passat trafił na policyjny parking. Zgodnie z obowiązującymi przepisami trafi na przepadek mienia. Temu kierowcy również grozi do 5 lat pozbawiania wolności – podsumowuje asp. szt. Roman Wieczorek.
(AI GEG)