Ekstraklasa piłkarska: Piast – Puszcza 1:0

Grzegorz Skowron
Fot. FB Puszcza Niepołomice

W zaległym meczu 17. kolejki Puszcza Niepołomice przegrała na wyjeździe z Piastem Gliwice. Gospodarze oddali sie od strefy spadkowej, goście w niej pozostali.

- reklama -

Mecz rozpoczął się od 15, minuty. Tyle bowiem czasu upłynęło pod koniec ubiegłego roku, kiedy sędzia przerwał spotkanie obu drużyn. Powodem odroczenia meczu była śnieżyca, która uniemożliwiała grę na boisku.

- REKLAMA -

Po meczu 17. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice (1:0) powiedzieli:

- Advertisement -

Tomasz Tułacz (trener Puszczy): ”Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Stać nas na grę o wiele lepszą. Wiedzieliśmy, jaki jest ciężar tego spotkania. Jesteśmy bardzo zawiedzeni, szczególnie naszą postawą do przerwy. Uczulałem piłkarze przed akcjami oskrzydlającymi.

– Nie uniknęliśmy błędu, straciliśmy bramkę, kiedy w polu karnym mieliśmy więcej zawodników niż rywal. Próbowaliśmy odrobić, chaotycznie, nerwowo. Graliśmy z niezadowalającym dla mnie poziomem ambicji, wewnętrznej energii. Zawodnicy też są rozczarowani. W meczu bez sytuacji przegraliśmy 0:1. Nie chcę narzekać. Mieliśmy okrojony skład, nie było siedmiu zawodników. Zagrali piłkarze 15-, 16-, 17-letni i stawili czoła Piastowi. Za mało było pazerności.

– Bardzo rzadko się wypowiadam na temat pewnych zachowań, ale dzisiaj było bardzo dużo złych odczuć. Nie widziałem dotąd takiego zachowania na ławce drużyny przeciwnej, takiej agresji. Nie jestem święty, ale w wejście trenera gospodarzy do szatni sędziów w przerwie nie mogłem uwierzyć. To znaczy, że on jest lepszy od innych? Miałem o to bardzo duże pretensje. Jesteśmy małym klubem, ale mamy swoje ambicje, honor. Prawem tych wielkich jest zachowanie poziomu, klasy.

– Rozumiem, że wszyscy gramy o życie, ale są pewne normy i reguły. W tych emocjach, nerwach trzeba zachować klasę. Powinni pokazywać ją przede wszystkim ci więksi. Wybuchy niekontrolowanej agresji to coś nieprawdopodobnego. Ja też w emocjach machnąłem ręką na ławkę gospodarzy i poszedłem”.

Aleksandar Vukovic (trener Piasta): „To było trudne i bardzo ważne spotkanie. Bardzo się cieszymy z wygranej. Utrzymać +zero+ po tych wszystkich wrzutkach w pole karne na chybił trafił to na pewno duży nasz sukces. Nie jest prosty się przed tym wybronić. Przekonały się o tym nawet najlepsze drużyny w ekstraklasie. Szkoda, że straciliśmy Patryka Dziczka, mam nadzieję, że nie na długo. Nie mógł kontynuować gry.

– Byłem zaskoczony, kiedy chciałem po meczu podejść do trenera gości i podziękować za grę, a poszło w moją stronę machnięcie ręką. To trochę zabolało.. W przerwie bardzo spokojnie poprosiłem sędziego bocznego o wyjaśnienie sytuacji z Dziczkiem, który schodził z boiska o kulach, niemal ze złamaną nogą, ranę trzeba było szyć, a dostał żółtą kartkę. To było dla mnie niezrozumiałe. Główny sędzia zaprosił mnie do szatni, żeby nie rozmawiać w korytarzu. To bardzo proste do zrozumienia. Nie było żadnej agresji. Wyjaśnienia przyjąłem do wiadomości”.

Piotr Girczys (PAP)

Zaległy mecz 17. kolejki: Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Jorge Felix (43).

Żółta kartka – Piast Gliwice: Arkadiusz Pyrka, Michael Ameyaw. Puszcza Niepołomice: Hubert Tomalski, Michał Walski.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów 3 365.

Piast Gliwice: Frantisek Plach – Arkadiusz Pyrka, Miguel Munoz, Jakub Czerwiński, Tomasz Mokwa – Michael Ameyaw (90+4. Miłosz Szczepański), Patryk Dziczek (33. Tihomir Kostadinov), Michał Chrapek (66. Tom Hateley), Grzegorz Tomasiewicz, Jorge Felix – Kamil Wilczek.

Puszcza Niepołomice: Oliwier Zych – Piotr Mroziński, Tomasz Wojcinowicz, Łukasz Sołowiej, Michał Koj (90+3. Igor Pieprzyca) – Artur Siemaszko (78. Filip Gil), Michał Walski, Jakub Serafin (62. Jordan Majchrzak), Konrad Stępień (62. Jakub Stec), Hubert Tomalski (62. Bartłomiej Poczobut) – Kamil Zapolnik.

(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *