Bezdomny leżał wciśnięty między siedzenia busa zaparkowanego obok boiska sportowego. Temperatura jego ciała spadła do 26 stopni Celsjusza. Gdyby nie reakcja przechodzącego obok mężczyzny, pewnie bezdomny zmarłby z wychłodzenia.
– Wczoraj późnym popołudniem zadzwonił do nas mieszkaniec ul. Weissa informując, że w busie zaparkowanym obok boiska sportowego leży od dłuższego czasu mężczyzna, który nie daje oznak życia. Jak oświadczył, próbował go obudzić, pukał w szybę, ale nic to nie dało – relacjonują strażnicy miejscy.
Patrol był na miejscu chwilę później. Zastał w pojeździe, wciśniętego pomiędzy fotelami bezdomnego mężczyznę. Był pod wpływem alkoholu i kontakt z nim był bardzo utrudniony. Z uwagi na podejrzenie hipotermii strażnicy wezwali na miejsce załogę ratownictwa medycznego, a sami na bieżąco monitorowali jego stan. Po przebadaniu mężczyzny okazało się, że jego temperatura ciała spadła do 26 stopni Celsjusza, a w związku z tym został zabrany do szpitala.
– Jest to kolejne wydarzenie tej jesieni, które pokazuje, jak ważna jest rola świadka i jego szybka reakcja – podkreślają strażnicy miejscy I apelują, by nie pozostawać obojętnymi na los bezdomnych i przekazywać informacje o osobach zagrożonych wychłodzeniem, czy potrzebujących pomocy na numer alarmowy: 112 lub interwencyjny straży miejskiej: 986.
(AI GEG)