Wewnętrzny kryzys w PiS związany z brakiem nowego marszałka województwa małopolskiego nabiera coraz większych rumieńców. Mamy pierwszego działacza wyrzucanego z partii (na razie zawieszonego w prawach członka). To wieloletni współpracownik Beaty Szydło, obecnie krakowski radny i dyrektor Kancelarii Sejmiku. Choć ostatnim, który dolał oliwy do ognia, jest przewodniczący sejmiku – prof. Jan Tadeusz Duda, ojciec prezydenta Andrzeja Dudy. Jednak jego Jarosław Kaczyński nie może wyrzucić z PiS i nie względu na jego powiązania rodzinne prezydentem RP – Jan Tadeusz Duda nie jest członkiem PiS.
Michał Ciechowski, krakowski radny i dyrektor Kancelarii Sejmiku jest pierwszą „ofiarą” wewnętrznych sporów w PiS o to, kto ma być marszałkiem województwa małopolskiego. Ciechowski został zawieszony w prawach członka PiS, ale to pierwszy krok do wyrzucenia go z partii, z którą związany jest od wielu lat, choć raczej był człowiekiem drugiego planu. Kiedy Beata Szydło była premierem, Michał Ciechowski był jej asystentem, potem został dyrektorem Kancelarii Sejmiku. Dopiero w tegorocznych wyborach samorządowych startował do Rady Miasta Krakowa z listy PiS i został radnym miejskim.
Dlaczego akurat Michał Ciechowski poczuł na sobie karzącą rękę prezesa PiS? Przecież to przewodniczący sejmiku prof. Jan Tadeusz Duda kategorycznie odmówił Łukaszowi Kmicie ogłoszenia przerwy w obradach do 10 lipca, by w ten sposób ziścił się scenariusz o nowych wyborach do sejmiku. Łukasz Kmita jest oficjalnym kandydatem PiS na marszałka i w poniedziałek, 1 lipca 2024 roku, odbędzie się trzecie już głosowanie w sprawie powołania go na najważniejsze stanowisko samorządowe w regionie. Dwa poprzednie zakończyły się fiaskiem, a żądanie Kmity, by obrady zostały przerwane przed głosowaniem nad jego kandydaturą, dowodzi, że nadal nie ma za sobą co najmniej 20 radnych PiS (w sejmiku jest ich 21). Teoretycznie więc z PiS powinien wylecieć ojciec prezydenta Andrzeja Dudy, ale Jarosław Kaczyńskie nie może go wyrzucić z partii. Nie dlatego, że ma jakieś opory wobec karania osoby bliskiej Andrzejowi Dudzie – po prostu ojciec prezydenta RP nie jest członkiem PiS. A ponieważ Michał Ciechowski, jako dyrektor kancelarii Sejmiku, współpracuje z Janem Tadeuszem Dudą, to kara spadła na niego (poseł Kmita nazwał nawet Ciechowskiego podpowiadaczem). Nie bez znaczenia jest też to, że Ciechowski był współpracownikiem Beaty Szydło, a to jej frakcja obwiniana jest za bunt przeciwko Łukaszowi Kmicie, forsowanemu przez grupę związaną z Ryszardem Terleckim, a więc i z Mateuszem Morawieckim.
Wyrzucenie Ciechowskiego nie zmienia układu sił w sejmiku. Nazwiska buntowników są raczej znane prezesowi PiS, ale ukaranie ich teraz oznaczałoby pewną przegraną w głosowaniu za Kmitą i najprawdopodobniej przejście buntowników na druga stronę politycznej barykady, bo nie mieliby już nic do stracenia. Efektem takich działań była utrata przez PiS władzy w Małopolsce. Na razie PiS wciąż ma 21 radnych w 39-osobowym sejmiku i może rządzić kolejne 5 lat.
Obecnie nikt nie jest jednak w stanie przewidzieć, co stanie się na sesji 1 lipca. Scenariuszy jest kilka.
Pierwszy – Łukasz Kmita zostaje jednak marszałkiem. Buntownicy kulą uszy po sobie i dla dobra partii oddają głos za powołaniem Kmity. Wobec zaogniającego się konfliktu to jednak scenariusz mało realny. A nawet po wyborze Kmity buntownicy muszą się liczyć z karą, która wcześniej czy później ich dosięgnie.
Drugi scenariusz – trzecie głosowanie za powołaniem Kmity na marszałka kończy się trzecią porażką. 10 lipca zostaje rozwiązany sejmik i premier ogłasza nowe wybory w Małopolsce. Wszyscy przeciwnicy Kmity nie mają szans znaleźć się na listach PiS. Może to także dotyczyć ojca prezydenta Dudy, który był liderem krakowskiej listy PiS do sejmiku.
Trzeci scenariusz to zgłoszenie kandydata na marszałka przez obecną opozycję, czyli KO i Trzecią Drogę. To wymagałoby jednak przejścia na jej stronę co najmniej dwójki radnych PiS. To też wydaje się mało realne.
Czwarty scenariusz to jeszcze kolejna próba powołania marszałka. Jest na to czas do 9 lipca. Można zwołać nadzwyczajną sesję do tego terminu i wybrać nowego marszałka.
Wewnętrzny spór PiS jest dość złożony. Z jednej strony władze partii forsują Łukasza Kmitę na marszałka, z drugiej stanowisko chciałby zachować obecny marszałek Witold Kozłowski. Do tego obecni członkowie Zarządu Województwa muszą ustąpić miejsca nowym, a nie za bardzo chcą. Jest jeszcze Suwerenna Polska (dwoje radnych), która raz jest uwzględniana w Zarządzie Województwa, a innym razem nie. Aspiracje do znalezienie w gronie wicemarszałków ma także minister Kancelarii Prezydenta RP Piotr Ćwik. Kiedy Andrzej Duda przestanie być prezydentem, Ćwik starci pracę w Warszawie, a jako wicemarszałek miałby ją przez kolejne 5 lat. A przypomnijmy, że Piotr Ćwik, podobnie jak Łukasz Kmita, był wojewodą małopolskim i stracił to stanowisko w wyniku wewnętrznych sporów w PiS.
Grzegorz Skowron (Agencja Informacyjna GEG)