Kandydat na prezydenta Krakowa wycofuje się ze startu w wyborach z powodu śmierci swojej mamy

Grzegorz Skowron
Fot. IKC

Mateusz Jaśko, miejski aktywista, jeden z największych krytyków działań obecnego prezydenta Jacka Majchrowskiego nie wystartuje w wyborach samorządowych. O rezygnacji z kandydowania na prezydenta Krakowa poinformował na swoim blogu „Co jest nie tak z Krakowem”. Powodem wycofania się jest śmierć mamy Mateusza Jaśko.

- reklama -

Oto pełna treść wpisu Mateusza Jaśko dotyczącego jego rezygnacji z kandydowania na prezydenta Krakowa:

- REKLAMA -

„REZYGNUJE ZE STARTU.

- Advertisement -

Od jakiegoś czasu nie miałem już siły ciągnąć tego trollingu. Nie ma się co oszukiwać. Czuję się słabo psychicznie oraz fizycznie.

Start w wyborach to naprawdę ciężka praca. System, który wspiera mafijne układy partyjne, każe nam, zwykłym mieszkańcom włożyć sto razy więcej pracy niż tym, którzy nas na codzień okradają. Niemniej jednak i tak miałem przygotowaną dla Was alternatywę w postaci innych kandydatów startujących z naszych list.

Od czasu operacji nie miałem jeszcze chwili żeby odpocząć. Zamiast ułożyć sobie życie na nowo zajmowałem się tym, czym powinni zajmować się dziennikarze w tym mieście, a czym w ramach medialnej prostytucji się nie zajmują. Minęło już 16 miesiący odkąd trafiłem do szpitala, a nawet nie załatwiłem sobie stopnia inwalidy choć powinienem. Zawsze coś było do zrobienia, zawsze z kimś trzeba było się spotkać. Dosłownie codziennie.

Taki styl życia spowodował, że nie jestem do końca przygotowany na wysiłek jakim jest kampania wyborcza. Zwłaszcza, że praktycznie wszystko koniec końców spoczywa na moich barkach. A gdzie czas znalezienie pracy, a właściwie siebie na nowo?

Niedomagam zdrowotnie. Codzień przesypiam praktycznie całe dnie z krótkimi przerwami na jedzenie. Jestem wiecznie zmęczony i zasypiam jak Majchrowski na antenie. Niestety noga daje o sobie ciągle znać, i pewnie będzie już zawsze. Nie czuję się również dobrze psychicznie, a ktoś, kto nie czuje się do końca stabilny nie powinien się ubiegać o rządzenie tym miastem, a tym bardziej nim rządzić. Najpierw trzeba uporać się z własnymi problemami.

Rozważając wycofanie się ze startu na prezydenta miałem jednak startować na radnego. Przygotować listy, pomóc naszej kandydatce/ kandydatowi w starcie i wogóle. Miałem ogarnąć to tak żeby było jeszcze lepiej niż jak bym sam startował. Wiadomo że dla niektórych potencjalnych kandydatów czy wyborców byłem zbyt kontrowersyjny. Niestety plany się zmieniły.

W sobotę wczesnym rankiem niespodziewanie odeszła moja Mama. To całkowicie wyklucza jakikolwiek start w wyborach. Nie będę kopał się z koniem i marnował czasu w takim momencie. Jestem mieszkańcem, nie politykiem więc nie jest to dla mnie żaden priorytet. I tak za dużo czasu poświęcam temu wszystkiemu. Nawet w piątek będąc dosłownie obok Mamy w przychodni dzwoniłem do niej i pytała mnie kiedy do niej przyjadę. Mając Ją, dwieście metrów obok, wybrałem jednak spotkanie w sprawach związanych z miastem. To była nasza ostatnia rozmowa.

Chyba będę musiał chwilę odpocząć. Nie wiem czy potrwa to godzinę, jeden dzień, tydzień czy miesiąc. Faktem jest jednak to że na walkę z reżimem UMK, skorumpowanymi dziennikarzami czy wymiarem sprawiedliwości, poświęciłem, swoje zdrowie, swoje pieniądze i czas, który mogłem spędzić z rodziną. Czas, którego jak widać już nie odzyskam.

Naprawdę muszę chwilę odpocząć i pozbierać się do kupy, ostatnie półtorej roku to jakaś rzeź dla mnie.”

(AI GEG)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *